Marek Magierowski, który sprawuje funkcję ambasadora Polski w Izraelu, został wezwany do tamtejszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Informację potwierdził wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Polityk przekazał, że strona polska także wezwała na rozmowę kierująca izraelską ambasadą w Warszawie, chargé d'affaires Tal Ben-Ari Yaalon. Obie wizyty mają związek z nowelizacją kodeksu postępowania administracyjnego, która została przyjęta przez polski Sejm. Nowe regulacje zostały skrytykowane przez Izrael.
Ambasada Izraela: Polska wie, co jest właściwym krokiem w tej sprawie
W ostrych słowach wypowiedział się szef MSZ Yair Lapid. Ambasada Izraela w Polsce zaznaczyła, że „zachowanie pamięci o Zagładzie i troska o prawa ocalonych z Holokaustu, do których zalicza się kwestia zwrotu mienia żydowskiego, są kluczowymi elementami tożsamości i leżą u podstaw istnienia Izraela”. „Procedowana obecnie zmiana ustawy w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę za nie. To niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami” – napisano w oświadczeniu dodając, że „Polska wie, co jest właściwym krokiem w tej sprawie”.
MSZ: Polacy tak jak Żydzi byli ofiarami niemieckich zbrodni
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński tłumczył, że „Polacy tak jak Żydzi byli ofiarami straszliwych niemieckich zbrodni”. „Uchwalona w Sejmie ustawa chroni ofiary tych zbrodni i ich spadkobierców przed oszustwami i nadużyciami; jest realizacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 r. W wyniku dzikiej reprywatyzacji w Warszawie i innych miastach wiele osób zostało pozbawionych dorobku życia. Próby zablokowania ustawy to wsparcie dla dalszego trwania tej niesprawiedliwości. Ani państwo Izrael, ani nikt inny nie powinien takiego wsparcia udzielać” - podkreślił.
A Mateusz Morawiecki dodał, że „tak długo, jak on będzie premierem, Polska nie będzie płaciła ani złotówki, ani euro, ani dolara za niemieckie zbrodnie”.
Czytaj też:
Zaskakujące słowa syna Netanjahu. Zwrócił się bezpośrednio do Polaków