Przypomnijmy, że o powrocie do polskiej polityki byłego premiera Donalda Tuska mówi się już od dłuższego czasu. W ostatnich tygodniach spekulacje nabrały jednak rumieńców, a jak mówią politycy PO, powrót ten jest przesądzony i ma się odbyć z wielkim namaszczeniem już niebawem. Pytany w „Faktach” o swoją opinię na ten temat poseł KO Franciszek Sterczewski zasugerował, że powrót Tuska powinien się odbyć w taki sposób, by wszedł on do kampanii polegającej w dużej mierze na takich czynnościach, jak chociażby rozdawanie ulotek.
Swoje słowa Franciszek Sterczewski powtórzył także w programie #RzeczoPolityce. – Mam wielki szacunek do Donalda Tuska i cieszę się, że chce się angażować w życie polityczne. Uważam, że powinien ramię w ramię z młodszymi stażem robić kampanię, rozdawać ulotki, rozdawać kawę o 7:00 rano na dworcu. Opozycję można wspierać na różne sposoby. Mam wątpliwości względem figury rycerza na białym koniu, który wróci zza siedmiu gór i nas zbawi i wyzwoli – mówił.
„Gratuluję poznańskiej Platformie”
W mediach społecznościowych wybuchła jednak awantura nad takim przedstawianiem roli, jaką miałby pełnić były premier. Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska napisała na Twitterze: „Gratuluję poznańskiej Platformie wyboru kandydatów na listy wyborcze. Drogi Franku, mam wrażenie że jesteś młodszy niż myślałam” – uznała.
„Droga, czy twierdzisz że pan premier nie poradziłby sobie z rozdawaniem ulotek? Myślę że to niesprawiedliwa ocena. Wierzę szczerze, że Donald Tusk będzie wsparciem dla KO i opozycji m. in. podczas kampanii i tyle. Ukłon międzypokoleniowy!” – odgryzł się Sterczewski.
Grupiński zaprasza do swojej biblioteki
Wypowiedź Sterczewskiego skomentował również inny poseł PO – Rafał Grupiński. „Widzę, że obrońca młodości, Franek, nie wie, że”Odyseja„ zaczyna się w chwili, kiedy Odyseusz tuła się już 10 rok... Zanim ruszysz na starszych i sławnych poetów, Franku, warto posiedzieć w bibliotece. Rafał Trzaskowski ma ogromną, ja zapraszam też do swojej” – napisał ironicznie.
„Mistrzu Szanowny, moja wypowiedź dotyczyła odysei Tuska, która zaczęła się, jak wiemy, w 2014 r, czyli no ile to lat temu? Czy na pewno 10? Gdybyś nie mógł odnaleźć kalkulatora na telefonie to daj znać. Zawsze chętnie pomogę. Ściskam!” – odgryzł się Sterczewski, również w ironicznym tonie.
„Stary, dzięki za dobrą radę”
Do krytyki przyłączył się m.in. także Adrian Tomaszkiewicz z poznańskiej PO. „Mam prośbę do kolegi posła. Dzisiaj skup się nie na ulotkach, ale na rocznicy Czerwca 1956. Poznaniakiem jesteś i to jest dzisiaj dla nas najważniejsze. Pozdrawiam Franek!” – napisał. „Stary, dzięki za dobrą radę. Pamiętam i w obchodach uczestniczę, oczywiście. To nie znaczy, że czekam na tego typu rozkazy. Ale spoko, próbuj dalej młodych ustawiać w szeregu, tylko nie dziw się że będą potem dezerterować. To taka rada od serca” – odpisał wyraźnie poirytowany Sterczewski.
Wymiana zdań między posłem i działaczem z Poznania trwała dalej. „Pytania pokoleniowe: ile waży ulotka? Czy wielcy liderzy mogą zniżyć się do jej rozdawania? Komu spadłaby korona od bycia blisko ludzi? Czemu młodzi mają czelność mieć swoje zdanie i chcą być traktowani po partnersku? Dlaczego nie podziwiają rodziców, świętych i wielkich poetów?” – pisał na Twitterze Sterczewski.
„Czy Franek zbierał podpisy pod ustawą likwidującą TVPInfo i abonament RTV? Nie widziałem go z nami na ulicach Poznania” – odpisał posłowi Tomaszkiewicz. Obserwatorzy, którzy również komentują wspomniane wpisy, mają nieco odmienną optykę od polityków. Jak zaznaczają, tego rodzaju wymiany zdań nie wróżą dobrze opozycji przed kolejnymi wyborami.
twitterCzytaj też:
„Politico” o powrocie Tuska: Ogarnięta walkami opozycja szuka zbawiciela