Igrzyska olimpijskie w Tokio przeniesiono z 2020 na 2021 rok ze względu na pandemię koronawirusa. Sytuacja w tym roku przedstawiała się lepiej, ale na 20 dni przed ceremonią otwarcia igrzysk z Japonii płyną niepokojące wieści.
Stolica Japonii i trzy sąsiednie prefektury należą do obszarów objętych tzw. stanem wyjątkowym, który ma obowiązywać do 11 lipca, ale władze kraju mogą przedłużyć środki bezpieczeństwa o kolejne dwa tygodnie – podają miejscowe media. Powodem jest kolejny wzrost zakażeń.
Co z igrzyskami olimpijskimi? Zakażenia w Tokio
3 lipca w Tokio zanotowano najwyższą liczbę zachorowań na COVID-19 od ponad pięciu tygodni, a miasto zastanawia się nad pogłębieniem pandemicznych restrykcji. W sobotę poinformowano o 716 nowych przypadkach.
Takie informacje na pewno nie są dobre dla organizatorów igrzysk, którzy niedawno wspomnieli, że zastanawiają się nad wpuszczeniem większej liczby kibiców na trybuny. Na razie wiadomo, że impreza odbędzie się bez zagranicznych widzów i pozwolono na obecność maksymalnie 10 tys. miejscowych fanów. Eksperci uważają jednak, że najbardziej bezpieczną opcją byłoby rozegranie imprezy bez udziału publiczności.
Na innej sporej imprezie, Euro 2020, również miało dochodzić do zakażeń na trybunach. Niedawno Szkoci oszacowali, że 397 kibiców, którzy oglądali mecz na Wembley, uzyskało potem pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Igrzyska mają rozpocząć się 23 lipca i potrwać do 8 sierpnia.