Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas wywiadu stwierdził, że zarówno na kongresie PiS, jak i na na konwencie PO mówiło się głównie o PiS. Podkreślał, że w ten weekend to PiS był na pierwszym planie. Skrytykował przy tym wypowiedzi padające z ust wracającego do polskiej polityki przewodniczącego PO, Donalda Tuska. Stwierdził, że swoim liderem byli rozczarowani także politycy Platformy.
Karczewski: Odgrzewane kotlety zamiast świeżych ośmiorniczek
– Miałem sposobność rozmawiania z kolegą z Platformy Obywatelskiej, który bardzo cynicznie – ja tutaj zacytuję jego wypowiedź – powiedział: „W naszym menu politycznym menu liczyliśmy na to, że to będą nowe, świeże ośmiorniczki, a właściwie jest odgrzewany kotlet”. I to nie jest żadne moje zdanie ani żadnego kolegi z Prawa i Sprawiedliwości, tylko z Platformy Obywatelskiej. A więc sami są zawiedzeni. A czym są zawiedzeni i czym sami Polacy powinni być zawiedzeni, to tym bezwzględnym atakiem, taką obsesyjną nienawiścią do PiS, powrotem do wojny polsko-polskiej – mówił Karczewski.
Karczewski o „furii” Tuska: To straszne
– Ta agresja, ta obsesja, ta furia przecież, o której mówił... To straszne, kiedy polityk wpada w furię. Sam mówił Donald Tusk o tym, że wpada w furię jak słyszy i tutaj wymienił sam już nie wiem co, bo nie pamiętam. Polacy nie chcą wojny, chcą budowania – powtarzał wicemarszałek Senatu.
– Polacy potrzebują i oczekują spokoju i nie chcą wojny polsko-polskiej, a na taką właśnie liczy Donald Tusk. Wynika to pewno z kompleksu, który ma po przegranej w wyborach ze ś.p. Lechem Kaczyńskim, a teraz dołączony szereg przegranych Platformy Obywatelskiej – dodawał.
Czytaj też:
„Największa zaraza, jaka grozi Polsce”. W #Jedziemy TVP Info festiwal hejtu Tuska, a w tle...