Do spotkania Morawieckiego z von der Leyen doszło we wtorek 13 lipca wieczorem. Kolejnego dnia w Marianowie Brodowskim polski premier ocenił je jako „bardzo dobre” i zdradził, o czym rozmawiał z europejską urzędniczką. Przyznał, że były to głównie kwestie dotyczące Krajowego Planu Odbudowy. Jak zaznaczył, obie strony mają być blisko zamknięcia wspólnych uzgodnień.
Mateusz Morawiecki powiedział, że sam poruszył temat „zamknięcia artykułu 7”, z intencją jego zamknięcia. Polityk nie krył, że kwestia ta „niepotrzebnie psuje atmosferę między Polską a Komisją Europejską”. Stwierdził, że całe to zagadnienie jest podobne do „brzęczącej osy w pokoju, która niepotrzebnie wleciała przez okno i trzeba jej pozwolić wylecieć, żebyśmy spokojnie mogli z Komisją Europejską zająć się ważniejszymi tematami”.
Innym punktem spotkania Morawieckiego z szefową KE była polityka energetyczna. – Musimy jako Polska zagwarantować sobie jak najwięcej środków, aby ta transformacja energetyczna, transformacja klimatyczna nie odbywała się kosztem, tylko żeby była szansą – mówił premier.
Czytaj też:
Była ambasador USA w Polsce o „Lex TVN”. Krok w stronę „korupcji i oligarchii”