Szef Klubu Parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki powiedział w środę, że tzw. lex TVN ma być procedowany na kolejnym posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 11 sierpnia. Jeszcze we wtorek politycy PiS przekonywali, że „są spokojni o projekt nowelizacji ustawy medialnej i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zostanie on przyjęty na najbliższym posiedzeniu Sejmu”.
Lex TVN. PiS nie ma głosów. Musi liczyć na Konfederację
„Gazeta Wyborcza” donosi, że „władza musiała zrobić pół kroku do tyłu”. Według nieoficjalnych doniesień Prawu i Sprawiedliwości brakuje głosów, aby poprzeć zmiany. Kluczowi mogą okazać się posłowie Konfederacji, którzy w Sejmie mają 11 szabel. Pięciu polityków miało być gotowych poprzeć projekt, ale „nagle zaczęli kluczyć”. PiS mógłby uchwalić projekt przy niewielkiej absencji posłów opozycji, ale problemem ma być odrzucenie weta Senatu.
Konfederacja we wtorek wieczorem przeprowadziła burzliwą, trwającą kilka godzin dyskusję – podaje Onet. Mimo dyskusji politycy zostali w swoich obozach. Przeciwko ustawie są wolnościowcy. W tej grupie jest m.in. Artur Dziambor. Z kolei na czele frakcji narodowej stoi Robert Winnicki.
Dylemat w Konfederacji. „Niebezpieczne” LGBT w TVN i „toporny” przekaz w TVP
Posłowie Konfederacji rozważali m.in. co dla ich partii, oznaczałaby druga telewizja w stylu TVP. Już teraz narzekają na krzywdzące materiały w telewizji publicznej i na „toporny przekaz”. Z drugiej strony politycy przyznają anonimowo, że w TVN niepokoi ich przekaz dotyczący LGBT. Konfederacja zapewnia, że przed nowelizacją ustawy o RTV nie będzie dyscypliny partyjnej.
Czytaj też:
Zmiana kursu ws. Lex TVN. Do marszałek Sejmu wpłynęła propozycja