Funkcjonariusze krakowskiej delegatury CBA prowadzą pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Białymstoku śledztwo dotyczące składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez osobę pełniącą funkcję publiczną. W związku ze śledztwem w piątek 23 lipca zatrzymano społecznego doradcę prezesa NIK – Jakuba Banasia. Marian Banaś poinformował w mediach społecznościowych, że jego syn został zatrzymany na lotnisku Kraków Balice, gdy w towarzystwie małżonki wracał z urlopu.
– Moje zatrzymanie było spektakularne. Na lotnisku pojawiło się kilkunastu uzbrojonych funkcjonariuszy. Czułem się jak Pablo Escobar. Zachowanie agentów było bardzo profesjonalne, kulturalne od samego momentu zatrzymania aż do wypuszczenia w Białymstoku. – mówił Jakub Banaś w rozmowie z TVN24.
Syn Banasia: Nie przyznajemy się z żoną do zarzutów
Syn Mariana Banasia podkreślił, że razem z żoną nie przyznali się do stawianych im przez prokuraturę zarzutów. – Wszystkie dotacje wykonywaliśmy zgodnie z prawem. Wierzę w sprawiedliwość w sądzie i nie boję się w tej sprawie – dodał doradca społeczny prezesa NIK.
Według Jakuba Banasia „forma zatrzymania połączona z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesa NIK ma silny kontekst polityczny”. – Chodziło o to, żeby na opozycji wywrzeć presję, żeby pokazać, że Banasie to są przestępcy i wyciągnęli miliony – stwierdził Jakub Banaś.
Banaś: Ziobro i Kamiński mieli inny pomysł na to, jak obsadzić stanowisko szefa NIK
– Jeżeli są jakiekolwiek błędy w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia, to niech odpowie przed sądem. Tylko pamiętajmy, że to nie jest osoba prywatna, tylko szef jedynej niezależnej obecnie organizacji, która patrzy rządzącym na ręce –tłumaczył.
Jakub Banaś zaznaczył, że „dla niego jest oczywiste, że polskie władze podejmują działania wobec niego i ojca, ponieważ po zapowiedziach o licznych kontrolach chcą doprowadzić do pozbycia się go ze stanowiska szefa NIK”. – Po to zaangażowano CBA, prześwietlano mnie i ojca, żeby cokolwiek znaleźć. Żeby w ramach show medialnego pokazać teraz te materiały. Poświęcono ogromne pieniądze, żeby postawić mi jakiekolwiek zarzuty – komentował dodając, że Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński mieli inny pomysł na to, jak obsadzić stanowisko szefa NIK.
Zarzuty dla Jakuba Banasia
Prokuratura Regionalna w Białymstoku poinformowała w oficjalnym komunikacie, że Jakub Banaś, syn prezesa NIK, usłyszy siedem zarzutów popełnienia przestępstw, w tym dwóch oszustw w związku z wyłudzeniem w 2016 r. ze środków Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa dofinansowania w łącznej kwocie około 120 000 zł na realizację prac renowacyjnych w kamienicy położonej w Krakowie.
Prokuratura przekazała, że zarzuty obejmują również podrobienie przez Jakuba Banasia umowy o wykonanie robót budowlanych w kamienicy, na których realizację wyłudzono dofinansowanie ze środków Skarbu Państwa, a także popełnienie przestępstw skarbowych polegających na dwukrotnym posłużeniu się podrobionymi fakturami VAT na kwotę ponad 310 000 zł w celu rozliczenia powyższego dofinansowania i wyłudzenia podatku VAT w kwocie prawie 80 000 zł.
Czytaj też:
PSL pomoże PiS w sprawie Banasia? „Nie będziemy się babrać w brudnej wojnie”