Przypomnijmy, że już pod koniec lipca „Rzeczpospolita” informowała, że między szefem NIK Marianem Banasiem a ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą toczy się spór o raport z kontroli Funduszu Sprawiedliwości. Z funduszu tego finansuje się pomoc dla ofiar przemocy, ale również „kontrowersyjne inwestycje, jak remont sali gimnastycznej” – ma wynikać z ustaleń kontrolerów. „Rzeczpospolita” podawała przy tym, że kiedy minister sprawiedliwości zapoznał się z wynikami raportu, w całości go odrzucił, uznając za „bezwartościowy”.
Teraz, podaje Onet, Najwyższa Izba Kontroli szykuje konferencję prasową na ten temat. Kolejna odsłona sporu na linii Banaś-Ziobro będzie miała miejsce już w środę 4 sierpnia.
Fundusz Sprawiedliwości pod wodzą Zbigniewa Ziobry
Warto przypomnieć, że dysponentem Funduszu Sprawiedliwości, jest minister sprawiedliwości. NIK kontrolowała Fundusz przez dziewięć miesięcy, a wnioski miały być „miażdżące dla Ziobry”. Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, minister sprawiedliwości miał do kontroli zgłosić „lawinę zastrzeżeń”.
„W wystąpieniu pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli nie ma poważnych zarzutów do działań Funduszu Sprawiedliwości. Niemniej, podobnie jak wcześniejsze raporty, zawiera ono wiele nadużyć, nieprawdziwych ocen i informacji. W związku z tym Ministerstwo Sprawiedliwości zgłosiło do NIK ponad 100 stron zastrzeżeń” – przekazał resort w komunikacie przesłanym do rp.pl.
Dziennikarze poprosili Ministerstwo Sprawiedliwości także o odniesienie się do insynuacji, w których pojawiają się przypuszczenia, że zatrzymanie syna prezesa NIK i zarzuty dla niego mają związek z zapowiadanym, niekorzystnym dla ministra raportem po kontroli Funduszu. „Kwestia okoliczności zatrzymania syna prezesa NIK nie leży w kompetencjach Ministerstwa Sprawiedliwości” – odpowiedział resort, nie chcąc odnosić się do plotek.
Czytaj też:
Syn Banasia: Moje zatrzymanie było spektakularne. Czułem się jak Escobar