Przypomnijmy, że stacja TVN24 czeka na przedłużenie koncesji na nadawanie już od przeszło 17 miesięcy. 22 lipca sprawą zajęła się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Rzeczniczka Rady przekazała, że podczas posiedzenia odbyły się dwa głosowania w sprawie koncesji dla stacji. – Jedno dotyczyło przyznania, a drugie odmowy. Żadna z tych koncepcji nie zyskała większości. Nie ma do tej pory rozstrzygnięcia. Oznacza to, że koncesja ani nie została przyznana, ani niejako odebrana – powiedziała Teresa Brykczyńska.
RPO staje w obronie TVN i zarzuca Radzie „niezrozumiałą zwłokę”
„Przewlekłość postępowania KRRiT budzi poważne wątpliwości co do poszanowania praw wnioskodawcy oraz rzetelnego i sprawnego działania Rady jako organu konstytucyjnego” – pisze teraz Rzecznik Praw Obywatelskich do KRRiT. „Nie jest zrozumiałe, skąd wynika półtoraroczna zwłoka w wydaniu decyzji KRRiT” – dodaje Marcin Wiącek. Nie jest to pierwsza interwencja w tej sprawie. Poprzednie pismo powędrowało do Rady już 12 lipca. „W sytuacji, gdy od czasu uzyskania koncesji pierwotnej przez TVN24 nie zmienił się ani stan prawny, ani stan faktyczny spółki, to wciąż spełnia ona przesłanki prawne warunkujące przedłużenie koncesji” – argumentuje RPO.
„Przewlekłość, niezależnie od ostatecznej decyzji, prowadzi tym samym do znaczących utrudnień, których skutkiem może nawet być przerwanie emisji – bez możliwości uprzedniej kontroli sądowej. To może zaś naruszać nie tylko konstytucyjnie gwarantowaną wolność działalności gospodarczej (art. 22 Konstytucji), ale negatywnie wpłynie na wolność rozpowszechniania informacji oraz pozyskiwania przez obywateli informacji (art. 54 ust. 1 Konstytucji). Z analizy praktyki działania KRRiT wynika, że w większości przypadków decyzja o rekoncesji dla stacji, która już ma licencję, jest prawie automatyczna, choć poprzedzona analizą. Ustawa o radiofonii i telewizji przyznaje prawo przedłużenia każdemu nadawcy, który złoży wniosek co najmniej rok przed upływem terminu ważności poprzedniej koncesji. Warunek ten został przez TVN spełniony„ – pisze RPO.”Rzecznik prosi przewodniczącego Witolda Kołodziejskiego o wyjaśnienia, zwłaszcza zaś o podanie przyczyn przewlekłości rozpoznania wniosku TVN„ – kończy swoje pismo Wiącek.
„Lex TVN” – na czym polega spór?
W kontekście koncesji dla TVN24 warto przypomnieć, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekazała marszałek Sejmu Elżbiecie Witek uwagi do projektu nowelizacji ustawy o RTV autorstwa polityków PiS, czyli tzw. „lex TVN”. Zmiany zakładają m.in. rozważenie rozwiązań wyłączających ograniczenia dotyczące kapitału zagranicznego w przypadku zawarcia odpowiednich umów na zasadach wzajemności.
Jeśli propozycja zostanie przyjęta, to TVN24 mógłby dalej nadawać bez zakłóceń. Sam projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji pojawił się w Sejmie niespodziewanie w środę 7 lipca wieczorem. W myśl nowelizacji zmieniono art. 35. Obecne zapisy mówią, że koncesja może zostać udzielona firmie, której siedziba znajduje się na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Tak jest w przypadku TVN-u, którego właścicielem jest koncern Discovery z USA. Amerykanie zarządzają jednak stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.
W nowym brzmieniu art. 35 uzyskuje warunek, który mówi o tym, że koncesja może zostać udzielona, jeśli „osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego”. Dodatkowo udział podmiotów zagranicznych w spółce nie może przekraczać 49 proc. To z kolei może znacząco uderzyć w strukturę TVN i spowodować, że stacja nie dostanie koncesji na dalsze nadawanie.
Czytaj też:
Terlecki o amerykańskich senatorach: Czytają różne głupstwa. Nie wiedzą, co się dzieje