W środę odbyło się bardzo burzliwe posiedzenie Sejmu w sprawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, zwanej potocznie „lex TVN”. Po dyskusji na sali plenarnej, awantura przeniosła się również do Komisji Kultury i Środków Przekazu. Następnie politycy znów spotkali się w sali plenarnej, by zagłosować nad dyskutowanymi przepisami.
Wówczas, dzięki wnioskowi opozycji, odroczono obrady Sejmu, jednak później Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało reasumpcję tego głosowania i rozpoczęło dalsze prace, co spotkało się z gigantycznym oburzeniem.
Zgodnie z propozycją grupy posłów PiS (na czele z Markiem Suskim), po nowelizacji ustawy właścicielami nadawców telewizyjnych nie będą mogły być podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zmiany uderzają w strukturę właścicielską telewizji TVN, która należy do kapitału z USA.
Wejście w życie takich przepisów będzie oznaczało dla TVN prawdopodobnie utratę możliwości dalszego nadawania.
Czytaj też:
Sejm przyjął „lex TVN”. Co dalej? „Wojna nie jest nikomu potrzebna”
– Głosowanie nad „lex TVN” to było pyrrusowe zwycięstwo Kaczyńskiego. Jeszcze jedno-dwa takie głosowania i nie będzie śladu po Prawie i Sprawiedliwości - mówi w programie „Mówiąc Wprost” Robert Kwiatkowski, poseł Lewicy, były szef Telewizji Polskiej i członek Rady Mediów Narodowych.
– Wprawdzie ustawa została przyjęta, to stało się to po żenujących targach i w podejrzanych okolicznościach. Naszym zdaniem marszałek Witek złamała prawo dokonując reasumpcji głosowania o przerwę w obradach – dodał Kwiatkowski.
W rozmowie z Dariuszem Grzędzińskim oraz Joanną Miziołek poseł Lewicy dokładnie wyjaśnił, jakie konsekwencje niesie za sobą przyjęcie tzw. "lex TVN". Robert Kwiatkowski odniósł się do najczęściej podawanego argumentu, że TVN24 i TVN nie będą nadawać.
– Pod pojęciem "TVN" w tych zmianach, kryje się kilka TVN-ów. Pierwszy „TVN” to jest ten nadawany za pośrednictwem satelity i operatorów telewizji kablowej, np. TVN24, TVN Meteo itd. To są programy satelitarno-kablowe. Ale jest jeszcze inny, ważniejszy z biznesowego punktu widzenia: TVN.
To jest stacja, która nadaje naziemne kanały TVN, TVN Siedem i TTV. I na to trzeba dalej mieć koncesję.
I tego poprawka Suskiego nie eliminuje. I to oznacza, że dalej zapisy tej ustawy zmuszałyby firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego – takich jak Amerykanie – do wyzbycia się w ciągu 7 miesięcy od uchwalenia ustawy pakietu kontrolnego na rzecz np. Niemców albo Francuzów. Taka jest istota tej głupawej inicjatywy PiS-u – mówił Robert Kwiatkowski.
Czytaj też:
Kto może kupić TVN? Oto możliwe scenariusze dla właściciela stacji
Były prezes Telewizji Polskiej odniósł się także do zachowania Pawła Kukiza podczas sejmowych głosowań oraz załamania w Zjednoczonej Prawicy.
– To był dzień chyba ostatecznego upadku Pawła Kukiza jako osoby publicznej, która do polskiej polityki wtargnęła pod hasłem czystych rąk, nie kupczenia, nie układania się z systemem, a dzisiaj jest jego fundamentem, jego podporą – stwierdził ostro Kwiatkowski.
– Jarosław Kaczyński będzie sobie radził [z utrzymaniem koalicji Zjednoczonej Prawicy – przyp. red.] z trudem i z coraz większymi kłopotami. Zobaczymy, co stanie się za chwilę z Solidarną Polską. Albo ona niebywale urośnie w siłę i na znaczeniu, albo gwałtownie zacznie tracić na znaczeniu i zostanie poddana takiej samej obróbce, jak przed chwilą Porozumienie Gowina. Nie spodziewałbym się przyspieszonych wyborów, chociaż o nich będzie coraz głośniej – stwierdził w programie „Mówiąc Wprost” Robert Kwiatkowski.
Czytaj też:
Kulisy dymisji, przyszłość Gowina, kto kupi TVN. Co w nowym „Wprost”
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.