Na zdrady ze strony potężniejszych sojuszników jesteśmy w Polsce szczególnie wyczuleni. Teraz jednak sami wylądowaliśmy w ekskluzywnym klubie egoistów, którzy kompromitują się porzuceniem tysięcy ludzi w Afganistanie
Jak na speców od honorowych porażek, przegraną wojnę w Afganistanie kończymy wyjątkowo słabo. Marnym pocieszeniem jest to, że robimy to w doborowym towarzystwie państw, mających wielkie doświadczenie w olewaniu ludzi, zwerbowanych do niebezpiecznej i niewdzięcznej służby. Upadek Kabulu zbiegł się w czasie z kolejną rocznicą Bitwy Warszawskiej. To ważny dzień dla dziejów rycerskości i honoru w Polsce.
Czy dlatego minister obrony Mariusz Błaszczak brał udział w dorocznym festiwalu historycznych frazesów zamiast reagować na wydarzenia z Afganistanu? Jeśli nie na podstawie poufnych raportów, to choćby relacji w CNN czy BBC.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.