Donald Tusk przebywa we wtorek 17 sierpnia w Gołdapi w woj. warmińsko-mazurskim. Podczas spotkania z mieszkańcami, zadał rządzącym pytanie. – Mam pytanie do rządu. Czy jest prawdą, że uzgodnili z Rosją, Orbanem (premier Węgier – przyp. red.) i kilkoma polskimi inwestorami budowę rosyjskiej elektrowni jądrowej na terenie Obwodu Kaliningradzkiego? – mówił.
Jak wskazał, niepokoją go zarówno wspomniane wyżej doniesienia, jak i skala konfliktu między Polską a różnymi państwami. – Niemcy, Czechy, Francja, USA, Izrael – jesteśmy ze wszystkimi pokłóceni. Trzeba mieć dużo talentu i poświęcić wiele energii, żeby tak szybko się pokłócić ze wszystkimi wokół – dodał.
Donald Tusk oburzony reasumpcją. „Śmieją wam się w twarz”
– To, co się wydarzyło w Sejmie – to jawne oszustwo i fałszerstwo w wykonaniu drugiej osoby w państwie – skomentował Tusk, odnosząc się do reasumpcji głosowania w Sejmie. Przypomnijmy, że sprawa dotyczy posiedzenia Sejmu ze środy 11 sierpnia. Po tym jak część Porozumienia Jarosława Gowina z liderem na czele opuściła Zjednoczoną Prawicę, PiS straciło sejmową większość i przegrało głosowanie z opozycją. Marszałek Witek obwieściła wówczas, że po zasięgnięciu opinii prawników, zarządza reasumpcję. Głosowanie powtórzono, tym razem PiS, dzięki głosom Pawła Kukiza i dwóch jego posłów, wygrało.
– To fałszowanie wyniku głosowanie, kłamstwo w żywe oczy. Polityka nigdy nie była idealnie czysta w Polsce i na świecie, ale to co się dzieje, to już bezczelność, śmieją wam się w twarz, wstyd na cały świat – denerwował się.
– Co zrobią, kiedy przegrają wybory? Może znów naplują nam w twarz? Zrobią reasumpcję i tak długo będziemy głosować, aż wygrają. Wydawało mi się, że tak źle jeszcze z nimi nie jest, ale zaczynam się obawiać, że oni są zdolni do wszystkiego. Tak bardzo są świadomi, ile narobili, że się boją, że stracą nie tylko władzę, ale i wolność. To, co oni robią grozi więzieniem. Jestem przekonany, że dla wielu wyborców PiS ta skala korupcji jest przerażająca – dodał.
Czytaj też:
Koalicja Obywatelska dogoniła PiS w sondażu. Wicepremier podważa wyniki