Według Szymona Hołowni „to, co oglądamy w Usnarzu, to pochodna pewnego sposobu myślenia, który proponuje nam dzisiaj PiS i inni »obrońcy ojczyzny«”. „Oni mówią, że albo ci ludzie będą żyć, albo my. To absolutnie fałszywa alternatywa” - stwierdził założyciel ruchu Polska 2050.
Szymon Hołownia zastanawiał się również, „ile jest odwagi w państwie, które wysyła uzbrojonych żołnierzy do pilnowania 32 cywili?” „Ile solidarności? Jeżeli stoi przed nami człowiek proszący o wodę, o lekarza, o schronienie, to odpowiedź może być tylko jedna. Nie dajcie sobie wmówić, że nie da się działać głową i sercem” - napisał na swoim profilu na Twitterze.
Chaos na granicy polsko-białoruskiej
Od 14 dni grupa migrantów koczuje w lesie w Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej. Nie dopuszczano do nich lekarzy, prawników i dziennikarzy. Jak poinformowała 22 sierpnia na Twitterze Fundacja Ocalenie, obecnie w Usnarzu zostało około 10 osób, a reszta na razie wróciła na Białoruską stronę. Grupa, która została zeznała, że już 22 raz przechodzą na polską stronę granicy i za każdym razem Straż Graniczna odwozi ich z powrotem na Białoruś.
W celu ochrony naszej granicy postawiono ponad 100 kilometrów zasieków z drutu kolczastego. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik oraz szef MON Mariusz Błaszczak przekazali, że wkrótce ma powstać kolejne 50 kilometrów.
Czytaj też:
Kuriozalny materiał „Wiadomości” TVP. Reporter mówił o „wyreżyserowanej fikcji”