Dobrze, że Władysław Frasyniuk zabrał głos w sprawie wydarzeń na naszej wschodniej granicy. Bluzgi przygasłej gwiazdy solidarnościowej opozycji pod adresem żołnierzy, broniących granicy przed hybrydowym atakiem Białorusi i Rosji, brzmią tak szokująco i absurdalnie, że powinny właściwie od razu pogrzebać cały temat.
Awanturowanie się o imigrantów, zwożonych przez Aleksandra Łukaszenkę na granicę Polski czy Litwy to naprawdę marne paliwo w walce o władzę. Warto więc, żeby trzeźwy osąd sytuacji wziął górę nad brutalnymi regułami codziennej politycznej naparzanki.
Nie jest o to łatwo, dlatego pocieszające jest, że politycy tego formatu, co Donald Tusk czy Radosław Sikorski, zdobywają się na pójście pod prąd utartym schematom rozumowania.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.