Nieco ponad rok od ostrzelania siedziby głównej Nowej Lewicy (wówczas Sojuszu Lewicy Demokratycznej) przy ul. Złotej w Warszawie sprawca ataku usłyszał wyrok. Sąd uznał mężczyznę za winnego. Jaką otrzymał karę i jak komentują sprawę politycy Lewicy?
– Chciałem rozładować emocje – tłumaczył zatrzymującym go policjantom lekarz z Warszawy, który niedługo później usłyszał zarzuty. Według ustaleń „Wprost” mężczyzna w ten sam sposób bronił się później w trakcie składania wyjaśnień. Miał tłumaczyć, że ze względu na charakter swojej pracy jest narażony na szczególny rodzaj stresu i dlatego zdecydował się na tak nietypowy sposób jego rozładowania.
Strzały padły w lipcu 2020 r. „W poniedziałek mój asystent zdejmował z okna plakat Roberta Biedronia i zauważył, że pod spodem jest dziura. Okazało się, że jest ona wynikiem oddania strzału z broni pneumatycznej kaliber 4,5 mm” – informowała w mediach społecznościowych ówczesna rzeczniczka prasowa SLD Anna Maria Żukowska.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.