Stacjonujący w Kabulu reporter Al-Dżaziry donosi o „zmieniającej się z godziny na godzinę” sytuacji w okolicy lotniska znajdującego się w stolicy Afganistanu. Talibowie ustanowili punkt kontrolny znajdujący się pięć kilometrów od północnej bramy lotniska w Kabulu. To tam w ostatnich dniach zbierała się większość Afgańczyków, którzy mieli nadzieję na ucieczkę z kraju.
Talibowie mają tylko przepuszczać jedynie osoby, które mogą udowodnić fakt posiadania paszportu lub wizy z USA albo zaproszenia ze strony władz Stanów Zjednoczonych, lub jednego z państw NATO. Sytuacja ma wyglądać podobnie przy wschodniej bramie, gdzie Talibowie również ustawili punkt kontrolny i nie przepuszczają nikogo bez wymaganych dokumentów. Dziennikarz podsumował, że „sytuacja jest coraz napięta i można to odczuć”. Wyczuwalne ma być też poczucie rosnącej paniki.
Afganistan. Talibowie komplikują ewakuację z lotniska w Kabulu
Po zajęciu znacznej części Afganistanu przez talibów kraje Unii Europejskiej i NATO rozpoczęły ewakuację swoich obywateli i współpracowników. Rzecznik talibów powiedział we wtorek, że nie będzie już zgody na ewakuację Afgańczyków, a na lotnisko będą mogli podróżować jedynie cudzoziemcy. Zgodnie z zapowiedziami droga na lotnisko w Kabulu miała zostać zablokowana.
Datą graniczną ws. ewakuacji obcokrajowców z Afganistanu jest 31 sierpnia. Sojusznicy USA wezwali do wydłużenia terminu, jednak rzecznik talibów zaznaczył, że koniec sierpnia jest „czerwoną linią” i jeśli USA lub Wielka Brytania będą chciały dostać więcej czasu na ewakuację, to odpowiedź brzmi: „nie” lub będą konsekwencje.
Czytaj też:
Ewakuacja z Afganistanu do Polski. Najnowsze informacje od MSZ