Jeszcze kilkanaście dni temu w Platformie Obywatelskiej obowiązywała narracja, że Rafał Trzaskowski wciąż musi odrobić polityczną lekcję, popracować w warszawskim ratuszu i dopiero później będzie mógł aspirować do poważnych stanowisk (czytaj: lidera partii). Lecz ostatnio słychać, że Rafała trzeba wspierać – bo „jeżeli Donaldowi nie wyjdzie, to co nam zostanie”.
– Zatem już pojawiło się myślenie, że misja Tuska niekoniecznie może doprowadzić do pożądanego rezultatu – opowiada nam polityk opozycji.
A jaki jest ten rezultat? Według naszego rozmówcy – dobrze obeznanego w realiach PO – w partii jest oczekiwanie, że skoro w krótkim czasie Donald Tusk postawił Platformę na poziom sprzed pojawienia się ugrupowania Szymona Hołowni, to niedługo formacja będzie miała jeszcze wyższe poparcie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.