Przypomnijmy, że na polsko-białoruskiej granicy od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów. Jak informowaliśmy, osoby te zostały przewiezione przez reżim Łukaszenki z Iraku, a następnie „podrzucone” pod granice Białorusi z Polską i Litwą. Migrantów pilnują białoruscy funkcjonariusze, którzy nie pozwalają im wrócić w głąb kraju. Niemożliwe jest także przekroczenie granicy z Polską.
Od strony polskiej granicę patrolują funkcjonariusze Straży Granicznej wspomagani przez wojsko. Powstają również zasieki z drutu kolczastego i płot graniczny. Działania reżimu Łukaszenki mają na celu wywołanie presji na Unii Europejskiej, która po porwaniu przez Białoruś samolotu z Ramanem Pratasiewiczem na pokładzie, wprowadziła dla Białorusi szereg sankcji.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski: Łukaszenka zdecydował o użyciu broni
Nowe światło na sprawę rzucił w niedzielę podczas programu Polsat News wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. – Piętnaście minut przed programem zadzwonił do mnie ambasador Paweł Łatuszka, który powiedział, że posiada pewną wiedzę, że Łukaszenka podjął decyzję o użyciu broni w sytuacji, kiedy na granicy białoruskiej mogłyby nastąpić sprawy zbyt mocno eskalowane – powiedział Piotr Zgorzelski. Polityk nie ujawnił jednak, co się kryje pod określeniem „zbyt mocnej eskalacji”.
Paweł Łatuszka to jeden z liderów białoruskiej opozycji, w przeszłości był ministrem kultury Białorusi i ambasador Białorusi w Polsce.
Czytaj też:
Łukaszenka szantażuje uwięzionych Polaków. Oferuje wolność za przyznanie się do rzekomych win