Z komunikatu Straży Granicznej wynika, że na granicy polsko-białoruskiej zatrzymano 13 osób – 12 obywateli Polski i jednego obywatela Holandii. Osoby te zniszczyły „zapory techniczne na granicy” – podaje SG. Poprzez zapory techniczne należy rozumieć zasieki z drutu kolczastego, które Straż Graniczna i wojsko rozstawiły wzdłuż polsko-białoruskiej granicy.
Straż Graniczna podaje przy tym, że wśród zatrzymanych jest Bartosz K. TVP Info podaje, że chodzi o Bartosza Kramka z Fundacji Otwarty Dialog, zagorzałego przeciwnika PiS. Przed kilkoma dniami o Kramku było głośno w kontekście jego artykułu w „Gazecie Wyborczej”. Kramek namawiał w nim do „obywatelskiego nieposłuszeństwa” polegającego na niszczeniu drutu rozstawionego wzdłuż polsko-białoruskiej granicy.
Szef MSWiA napisał na Twitterze, że wobec zatrzymanych zostaną wyciągnięte konsekwencje. „Sytuacja, do której doszło na naszej granicy, jest absolutnie niedopuszczalna. Sprawcy, którzy przerwali ogrodzenie zostali zatrzymani przez Straż Graniczną i poniosą wszelkie konsekwencje karne swoich działań. Na podobne akty będziemy reagować z pełną stanowczością” – napisał.
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy
Przypomnijmy, że w Usnarzu Górnym na polsko-białoruskiej granicy od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów. Osoby te zostały prawdopodobnie przetransportowane na Białoruś przez sam reżim Łukaszenki, który wykorzystuje migrantów do swojej walki politycznej.
O takim scenariuszu pisaliśmy we "Wprost" już kilka miesięcy temu. Wówczas reżim Łukaszenki "podrzucał" migrantów pod granicę z Litwą. Kwestią czasu było czynienie tego samego na granicy polsko-białoruskiej. W odpowiedzi na działania Łukaszenki, na polsko-białoruskiej granicy Straż Graniczna i wojsko rozstawiły zasieki z drutu kolczastego. Planowane jest również utworzenie płotu granicznego.
Czytaj też:
Czy Polacy przyjęliby pod swój dach uchodźcę? Sondaż „Wprost” dał interesujące wyniki