Ewakuacja amerykańskich wojsk z Afganistanu dobiegła końca. To jednak nie kładzie kresu krytyce, z jaką administracja Joe Bidena spotyka się w ostatnich dniach z tego powodu. Agencja AFP pokazała zdjęcia z hangaru na lotnisku w Kabulu, przejętego przez talibów. Widzimy na nich ogrom często zaawansowanego sprzętu bojowego, m.in. samolot A-19, stosy kamizelek wojskowych czy śmigłowców Chinook.
Korespondent „Los Angeles Times” Nabiha Bulos zamieścił na Twitterze nagranie, pokazujące wejście talibów do wspomnianego hangaru. Wrażenie robi nie tylko zawartość obiektu, ale też sam widok bojowników Talibanu. Łatwo pomylić ich z amerykańskimi żołnierzami, są bowiem w pełni wyposażeni w nowoczesny sprzęt wojskowy.
Dziennikarze „The Times” informują, że w Afganistanie pozostało po wojskach USA nawet 200 helikopterów i samolotów, 75 tys. pojazdów wojskowych czy 500 tys. sztuk amerykańskiej broni. Wartość tego sprzętu szacowana jest na około 85 miliardów dolarów. Portal Defence24.pl zwraca uwagę, że część tego sprzętu może być niesprawna.
Amerykanie zostawili w Kabulu psy wojskowe? Rzecznik zaprzecza
Największe oburzenie internautów wzbudziła jednak informacja o rzekomym porzuceniu w Kabulu psów wojskowych. Zdjęcie klatek ze zwierzętami pokazał m.in. brytyjski „Daily Mail”. Grupa Veteran Sheepdogs of America rozpoczęła już zbiórkę pieniędzy na ściągnięcie psów do USA. Nie wiadomo, na ile jest ona jednak wiarygodna, ponieważ lotnisko jest już poza kontrolą Amerykanów.
Sprawa zrobiła się na tyle głośna, że na komentarz zdobyć musiał się rzecznik Pentagonu John Kirby. Stwierdził, że wojsko USA nie pozostawiło żadnych psów w klatkach na lotnisku Hamida Karzaja. Twierdził, że krążące w sieci zdjęcia przedstawiają podopiecznych schroniska Kabul Small Animal Rescue, za których Amerykanie nie odpowiadali.
twitterCzytaj też:
USA oficjalnie kończą misję w Afganistanie. Biden o „nadzwyczajnym sukcesie”