Szymon Hołownia, dzieląc się wspomnieniami z lat szkolnych przyznał, że powrót do szkoły nie zawsze był przyjemny. Lider Polski 2050 stwierdził, że jego lata szkolne to nic w porównaniu do tego co muszą przeżywać obecnie uczniowie. – Jak widzę kolejne plagi, które spotykają uczniów: najpierw Anna Zalewska, później COVID-19, teraz Przemysław Czarnek, to mam ochotę trzymać za nich kciuki i zapewniać, że ratunek już blisko – mówił w Polsat News.
W nawiązaniu do wyzwań, z jakimi musi się mierzyć polska szkoła Hołownia stwierdził, że wynagrodzenia nauczycieli powinny zostać urealnione i doprowadzone do poziomu pensji specjalistów. Zaznaczył, że sytuację trzeba jak najszybciej zmienić. Lider Polski 2050 nawiązał do słów Mateusza Morawieckiego o tym, że Polska jest zamożna. Hołownia ma w swoich programie postulat stopniowego podwyższenia płacy nauczycieli do średniej krajowej.
1 września. Szymon Hołownia o światopoglądzie Przemysława Czarnka
Lider Polski 2050 chce też zlikwidować kuratoria. Krytykował dawanie im zbyt wielu narzędzi, podając przykład Barbary Nowak z Małopolski. Kolejnym aspektem jest zmiana podejście centralizacji reprezentowana przez obecnego szefa MEiN. – Te bzdury ministra Tomasza Rzymkowskiego o szkole neutralnej światopoglądowo, pod warunkiem, że będzie to światopogląd ministrów Czarnka i Rzymkowskiego, są żałosne – uznał Hołownia.
Były dziennikarz chce komisji edukacji narodowej, której zadaniem miałoby być programowanie wizji polskiej oświaty. Zdaniem Hołowni dzieci powinny znać j. angielski, a nie dzieła kardynała Stefana Wyszyńskiego. Lider Polski 2050 zwrócił uwagę, że od 65 do 80 proc. dzieci z podstawówki będzie pracować w zawodach, których jeszcze nie ma. – Ten świat tak szybko idzie to przodu. Gdzie prowadzi go Czarnek za swoimi archaicznymi, nie chcę powiedzieć sekciarskimi pomysłami? – zakończył.
Czytaj też:
Zapytano o ocenę pracy Przemysława Czarnka. Jak w sondażu wypadł szef MEiN?