W dniu rozpoczynającym kolejny rok szkolny Jakub Lewandowski, przewodniczący Rady Dzieci i Młodzieży RP przy Ministrze Edukacji i Nauki Przemysławie Czarnku, opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym ocenił polskie szkolnictwo. „Polska szkoła stała się szczujnią na indywidualizm i różnorodność. Protekcjonalne podejście do kobiet, brak szacunku do jakichkolwiek mniejszości sprawia, że nie każdy dobrze się czuje w budynku, który powinno być bezpiecznym miejscem nauki. Nie ma na to zgody młodego pokolenia” – napisał na Twitterze.
W kolejnym wpisie Jakub Lewandowski kontynuował: „Nie ma zgody młodego pokolenia na szczucie na mniejszości, na chamstwo i brak szacunku do kobiet, czy wreszcie radykalne zmiany w programie nauczania, które mają służyć tylko tępej propagandzie rodem z TVP Info”.
Wniosek Rady Dzieci i Młodzieży RP do Przemysława Czarnka
Około godz. 11, a więc przed tym, jak głos zabrał Lewandowski, Rada Dzieci i Młodzieży RP przy Ministrze Edukacji i Nauki w mediach społecznościowych opublikowała wniosek skierowany do Przemysława Czarnka o odwołanie przewodniczącego z pełnionej funkcji. „Pan Jakub Lewandowski, pełniąc funkcję Przewodniczącego Rady Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji i Nauki wykazywał się wyjątkowym brakiem umiejętności zarządzania młodzieżową radą” – czytamy w uzasadnieniu.
„Nie interesował się inicjatywami podejmowanymi przez Członków i Zastępców Członków Rady. Pan przewodniczący nie był zainteresowany zwołaniem sesji oraz prowadzeniem jakichkolwiek działań. Sabotował inicjatywy, których celem była poprawa systemu edukacji w Polsce. Pan przewodniczący nie zjawiał się również na powołanych przez siebie komisjach problemowych, a w kontakcie z Ministerstwem Edukacji i Nauki w celowy sposób utrudniał kontakt. Podsumowując całą działalność Pana Przewodniczącego stwierdzamy, że Pan Jakub Lewandowski nie jest osobą kompetentną do pełnienia funkcji Przewodniczącego w Radzie Dzieci i Młodzieży Rzeczypospolitej Polskiej przy Ministrze Edukacji i Nauki” – podano w dalszej części dokumentu. Pod wnioskiem podpisało się 16 osób.
Do sprawy odniósł się Jan Strzeżek z Porozumienia. „Coś mam wrażenie, że Kuba za swoje poglądy zostanie odwołany z funkcji” – napisał polityk.
twitterCzytaj też:
Jak będzie wyglądać nowy rok szkolny? „Strefy dla dzieci, nowy plan lekcji, bramki do pomiarów”