Przypomnijmy, że rząd skierował do prezydenta Andrzeja Dudy wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego na części obszarów dwóch województw – podlaskiego i lubelskiego. Jest to pokłosie kryzysu, który ma miejsce na polsko-białoruskiej granicy. Rządzący twierdzą także, że dodatkowym zagrożeniem dla bezpieczeństwa naszego kraju są ćwiczenia wojskowe organizowane przez Rosję i Białoruś niedaleko naszej granicy.
Choć podpisane przez Dudę rozporządzenie obowiązuje od momentu jego ogłoszenia, to Sejm może w uchwale uchylić dokument. Marszałek Witek zwołała na najbliższy poniedziałek (6 września) dodatkowe posiedzenie Sejmu, podczas którego temat ten znajdzie się na tapecie.
Opozycja zgromadzi większość?
Posłowie Lewicy złożyli już wniosek o uchylenia rozporządzenia prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego. By jednak stan wyjątkowy odrzucić, konieczne jest uzyskanie bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Bezwzględna większość to taka, w której liczba głosów za przewyższa sumę głosów przeciwko i wstrzymujących się.
Bez wątpienia politycy PiS i wspierające go ugrupowania (Solidarna Polska, „OdNowa RP”, czy Partia Republikańska) zagłosują za stanem wyjątkowym. Jak zdecydują pozostałe ugrupowania? Jak wynika z deklaracji PO zamieszczonej na Twitterze, partia ta nie popiera wprowadzenia stanu wyjątkowego. Politycy PO już wcześniej wskazywali, że sytuacja na granicy jest możliwa do opanowania zwykłymi siłami naszego kraju, bez potrzeby uruchamiania tak drastycznych rozwiązań jak stan wyjątkowy.
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał w rozmowie z PAP, że „jest sceptyczny w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego”. Jego zdaniem, sytuacja ta nosi znamiona akcji politycznej. Miał również pretensje do prezydenta, który jego zdaniem, powinien zwołać posiedzenie RBN, by opozycja miała szansę zapoznać się z przyczynami podjęcia decyzji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Kosiniak-Kamysz nie ujawnił jednak, jak w poniedziałek zagłosuje PSL. Polityk dodał, że decyzja jego klubu uzależniona będzie od informacji premiera w sprawie sytuacji na granicy. Kosiniak-Kamysz zasugerował, że jeśli argumenty te będą przekonujące, „głupotą będzie brak współdziałania”. Posłowie Polski 2050 także nie zdecydowali jeszcze, jak zagłosują. Jak w paśmie wieczornych rozmów w czwartek 2 września mówił lider ugrupowania Szymon Hołownia, działania Dudy w tym zakresie uznaje za „dziwne”.
Rozczarowany działaniami rządu w kwestii wprowadzenia stanu wyjątkowego był także szef Porozumienia Jarosław Gowin. Jego zdaniem, aktualna wiedza na temat sytuacji na granicy nie wskazuje, by konieczne było wprowadzanie takiego rozwiązania. Gowin nie wykluczył jednak, że „rząd dysponuje informacjami, które uzasadniają taką decyzję”. Swojej decyzji w sprawie głosowania nie ujawnił także Paweł Kukiz (Kukiz'15). Jak jednak zaznaczył, „zdaje sobie absolutnie sprawę z tego, że zagrożenie zewnętrzne to bardzo poważna sprawa”.
Pewnikiem w głosowaniu „za” stanem wyjątkowym jest z kolei Konfederacja, która w wypowiedziach medialnych skłania się ku takiemu rozwiązaniu. Jak mówił w „Salonie politycznym Trójki” Krzysztof Bosak, „w Sejmie nie będzie problemu z przegłosowaniem stanu wyjątkowego”.
Czytaj też:
Stan wyjątkowy przy granicy. Press Club Polska wydało oświadczenie