W meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata 2022 w Katarze Polska reprezentacja zmierzyła się z San Marino. Adam Buksa wszedł na drugą połowę, zastępując Roberta Lewandowskiego. 27-latek otworzył swoje konto strzeleckie w 67 minucie, a dwie kolejne bramki dorzucił w doliczonym czasie gry.
Zawodnik drużyny na co dzień grającej w MLS, New England Revolution przeszedł do historii polskiej piłki. Jest pierwszym zawodnikiem, który w meczu o stawkę zaliczył hat-tricka z ławki. Wcześniej tej sztuki dokonał Joachim Marx, w meczu sparingowym z Danią, wygranym 5:0 w 1970 roku.
Adam Buksa: Ważne są trzy punkty
W wypowiedziach dla Łączy nas piłka Buksa przyznał, że strzelił pierwszego hat-tricka w karierze. – Stracona bramka martwi, jednak ważne są trzy punkty – przyznał. – Spotkanie z Anglią to arcytrudne zadanie, ale uważam, że stać nas na zdobycz punktową. [..] Ważna będzie koncentracja w obronie, nie wolno im zostawiać miejsca, bo z piłką potrafią wszystko — dodał Buksa – dodał.
Nasza reprezentacja już ósmego września zmierzy się z Anglią na PGE Narodowym, gdzie ostatni raz w meczu o punkty przegraliśmy w 2013 roku z Ukrainą. Początek spotkania w środę, o 20:45.
Czytaj też:
Kuriozalna wpadka włoskiej gazety. Dziennikarze pomylili braci Buksów