Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że od środy 8 września grupa posłów otrzyma dostęp do akt zgromadzonych przez prokuraturę w sprawie majątku Mariana Banasia. Wniosek w tej sprawie złożyli politycy należący do Komisji Regulaminowej. To właśnie członkowie tego organu będą podejmować decyzję w sprawie uchylenia immunitetu prezesowi NIK. Członkami komisji są m.in. Kazimierz Smoliński (PiS), Jarosław Zieliński (PiS), Arkadiusz Mularczyk (PiS), Krzysztof Sobolewski (PiS), Krzysztof Tchórzewski (PiS), Henryka Krzywonos-Strycharska (KO) oraz Iwona Śledzińska-Katarasińska (KO).
Śledztwo ws. Mariana Banasia
Prokuratura postawiła jednak parlamentarzystom kilka warunków. Politycy będą zobowiązani do zachowania tajemnicy postępowania. Dokumenty, które udostępni Prokuratura Regionalna w Białymstoku będą dostępne tylko w budynku prokuratury. - Wysłałem informację do członków komisji, że od mogą te akta przeglądać. Na razie nie wiem, ilu posłów się zgłosi ani jak obszerny jest to materiał. Sam muszę się z nim zapoznać i zobaczyć, ile tego jest, i wtedy będę wiedział, ile mniej więcej czasu zajmie to posłom - wyjaśnił szef komisji Kazimierz Smoliński.
Czego dotyczy śledztwo ws. prezesa NIK?
Przypomnijmy, że od półtora roku w białostockiej Prokuraturze Regionalnej trwa śledztwo dotyczące ewentualnych nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia. Zawiadomienie w tej sprawie złożyło Centralne Biuro Antykorupcyjne krótko po tym jak Banaś objął funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli. O Marianie Banasiu zaczęło być wówczas głośno za sprawą materiału „Superwizjera” TVN, w którym ujawniono, że jedną z kamienic Banasia bardzo tanio dzierżawią osoby powiązane z krakowskim półświatkiem.
Od tamtego czasu sprawa nabrała jeszcze większych rumieńców, gdyż popierany początkowo przez PiS Banaś, stał się jednym z głównych wrogów partii rządzącej. Wojna między Banasiem a rządem obrała w ostatnich miesiącach nowe linie frontu. Banaś skierował do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera i kilku jego ministrów w związku z organizacją tzw. wyborów kopertowych.
Czytaj też:
Terlecki uderza w opozycję. Wicemarszałek Sejmu o „degrengoladzie”