Tusk przekona KE, aby nie nakładać kar na Polskę? „Robię wszystko, co w mojej mocy”

Tusk przekona KE, aby nie nakładać kar na Polskę? „Robię wszystko, co w mojej mocy”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
– Jestem blisko tego, aby przekonać instytucje UE, że kary finansowe, które dotkną polskich obywateli, nie mają sensu. Trzeba odróżnić interes Polaków od interesów władzy – powiedział na antenie TVN24 Donald Tusk.

Donald Tusk zdradził w rozmowie z TVN24, że prowadzi rozmowy z unijnymi urzędnikami, aby nie karali Polski i Polaków za działania rządu Prawa i Sprawiedliwości. – Musimy rozróżniać złe decyzje polskiego rządu od interesów UE. Jestem przekonany, że nikt w całej Unii Europejskiej nie zrobi niczego, aby wypchnąć Polskę z  – zaznaczył były szef Rady Europejskiej.

Tusk: Słowa polityków PiS nie są bezkarne

Przewodniczący zdradził, że ostatnie kilka dni spędził w dużej mierze na rozmowach i na próbie tłumaczenia, że PiS jest przejściowym problemem. – Należę do tych ludzi, którzy wierzą, że jeśli się dobrze zorganizujemy, możemy zakończyć tę smutną przygodę z rządami PiS-u w Polsce w czasie najbliższych wyborów i że z tego wynika potrzeba takiej wzajemnej cierpliwości i na przykład nienadużywania argumentów, że Polska będzie teraz ukarana przez UE karami finansowymi – zaznaczył polityk.

Lider PO przyznał, że trudno jest znaleźć jakikolwiek pozytywny punkt w polityce międzynarodowej PiS. Wspomniał o napiętych relacjach ze Stanami Zjednoczonymi oraz Unią Europejską, a także naszymi partnerami na Wschodzie. – Te słowa wypowiadane przez polityków , w których porównuje się Komisję Europejską do okupanta czy działań ZSRR nie są bezkarne. One są rujnujące dla naszej reputacji w Europie. Coraz więcej osób zastanawia się, czy poszerzanie Unii Europejskiej nie było błędem i czy Polska na pewno chce być członkiem UE – mówił .

KE chce kar dla Polski

Komisja Europejska zwróciła się we wtorek 7 września do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o nałożenie na Polskę kar dziennych finansowych w celu zapewnienia wykonania postanowienia dotyczącego funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz zawieszenia przepisów wpływających na niezawisłość sędziowską. Kary miałyby obowiązywać do momentu, aż środki nałożone na mocy orzeczenia TSUE nie zostaną w pełni wdrożone.

KE nie doprecyzowała, jaką kwotę miałaby płacić Polska. Decyzję w tej sprawie ma podjąć TSUE. Warto jednak podkreślić, że na żadne państwo członkowskie nie została nigdy nałożona kara za niewykonanie środka tymczasowego. Wysokość ewentualnych kar będzie znana dopiero za pół roku, ponieważ tyle trwają unijne formalności.

Czytaj też:
Lider PO uderza w PiS. „Mam wrażenie, że Polską rządzą nieznośne bachory”