Grzegorz Krychowiak rozegrał dobre spotkanie przeciwko Anglii, co przy jego zejściu z boiska docenili kibice, nagradzając gracza Krasnodaru brawami. – Byłem bardzo dumny, bo wiem, ile reprezentacja dla niego znaczy. Cieszyłem się, że tak dobrze zagrał – skomentował Edward Krychowiak w rozmowie z „Faktem”.
Ojciec piłkarza dodał, że krytyka, jaka spadła na jego syna po nieudanym Euro 2020, przekroczyła „wszelkie granice”. – Co on takiego zrobił, żeby życzyć mu, aby połamał sobie nogi? Wyzywać od najgorszych? – pytał. Edward Krychowiak podkreślił, że jego syn dla kadry narodowej „zrobiłby wszystko”. – Na zgrupowanie poszedłby nawet na piechotę. Dlatego bardzo się cieszę, że zagrał tak dobrze, choć... mały niedosyt pozostał. Liczyłem, że strzeli gola – przyznał.
Sousa popełnił błąd?
Ojciec pomocnika Krasnodaru został zapytany także o to, co jego syn myśli o Paulo Sousie. W odpowiedzi Edward Krychowiak zaznaczył, że Grzegorz nigdy nie skrytykował żadnego trenera. – Ale choć tego nie powiedział, to chyba, zresztą podobnie jak reszta chłopaków, mógł się dziwnie poczuć, kiedy selekcjoner na konferencji prasowej przed Anglia powiedział, że ma w drużynie tylko jednego klasowego piłkarza – stwierdził, nawiązując do wypowiedzi Portugalczyka na temat Roberta Lewandowskiego.
Zdaniem rozmówcy „Faktu” nawet jeśli Sousa faktycznie tak myśli, to „powinien to oznajmić piłkarzom w szatni, a nie publicznie”. – Podpisując kontrakt Sousa chyba wiedział, że nie obejmuje Brazylii. Jaką drużynę masz, taką graj i tyle – skwitował.
Czytaj też:
Angielski dziennikarz podczas meczu z Polską: Celowo pokazują tylko dzieci z aryjską urodą?