Jak podaje RMF FM, przedstawiciele części krajów członkowskich podczas spotkania unijnych ministrów finansów stwierdzili, że przy ocenie Krajowych Planów Odbudowy złożonych przez rządy, trzeba uwzględnić kwestie praworządności zgodnie z zalecaniami dla poszczególnych państw. Taki wniosek miały poprzeć Dania, Holandia, Szwecja i Austria.
Z ustaleń rozgłośni wynika, że Komisja Europejska wywiera na polski rząd presję poprzez m.in. zwlekanie z akceptacją KPO, groźbę kar w związku z niewykonaniem postanowienia TSUE oraz możliwość wstrzymania dotacji z powodu tzw. stref wolnych od LGBT. W ten sposób Bruksela chce doprowadzić do ustępstw w kwestiach prymatu prawa unijnego oraz niezależności sądownictwa.
Chodzi m.in. o podważenie przez polski Trybunał Konstytucyjny środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nakazujących zamrożenie Izby Dyscyplinarnej i wniosek premiera do TK podważający zasadę prymatu unijnego prawa nad krajowym.
Polska wyjątkiem w UE
RMF FM zwraca uwagę na fakt, iż po zatwierdzeniu KPO przez Komisję Europejską, stanowisko w tej sprawie musi wydać także Rada UE. Polska jest jedynym państwem członkowskim, któremu nie wyznaczono nawet przybliżonego terminu akceptacji KPO. Nawet Węgry otrzymały już konkretny termin.
Czytaj też:
Morawiecki: Mam wrażenie, że KE błędnie zrozumiała naszą odpowiedź