Przypomnijmy, że Aleksander Litwinienko był pracownikiem KGB i FSB. Później krytykował jednak Kreml i wskazywał, że dostawał sprzeczne z prawem rozkazy dotyczące m.in. zamordowania rosyjskiego oligarchy Borisa Bieriezowskiego. Litwinienko był w końcu zmuszony do opuszczenia Rosji i ucieczki do Wielkiej Brytanii.
W 2006 roku Aleksander Litwinienko brał udział w spotkaniu, podczas którego, jak wynika z ustaleń śledczych, został otruty. Truciznę w postaci promieniotwórczego polonu-210 dosypano mu do herbaty, którą pił podczas spotkania. Litwinienko trafił wówczas do szpitala, gdzie zmarł w nocy z 23 na 24 listopada. O zatrucie Litwinienki nieformalnie oskarżana była Rosja.
Przełomowy wyrok w sprawie zabójstwa Aleksandra Litwinienki
Jak podają właśnie zagraniczne media, Europejski Trybunał Praw Człowieka potwierdził oskarżenia, wskazując Rosję jako odpowiedzialną za zabójstwo Aleksandra Litwinienki. Sprawę otrucia złożyła przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka jego żona – Maria Litwinienko. Wdowa domagała się od Rosji odszkodowania w wysokości 3,5 mln euro. Kreml od początku zaprzeczał, że miał jakikolwiek udział w zabójstwie.
twitterCzytaj też:
Wybory do Dumy to już nawet nie pogrzeb, to stypa po rosyjskiej demokracji. „Wolny świat pomógł Putinowi”