Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę kary dzienne w wysokości 500 tys. euro. Wszystko przez kontynuowanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów mimo wezwań unijnych instytucji. Tę poważną kwestię na antenie TVP 1 komentował wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
– To postanowienie TSUE to postanowienie jednoosobowe pani sędzi, byłej polityk, która była członkiem rządu z partii ludowej, z partii Donalda Tuska w Hiszpanii – mówił Woś. – Jak jakieś orzeczenia dotyczą Niemców to trwa to latami. Tutaj dynamika jest bardzo daleko idąca i to pokazuje upolitycznienie trybunału, tę wojenkę, jaką Unia prowadzi z Polską – przekonywał.
Zdaniem wiceministra nasz kraj nie jest traktowany w UE sprawiedliwie. – W Brukseli czy w innych instytucjach myślą, że będą nas traktować jak kraj drugiej czy trzeciej kategorii, jak jakiś Batustan. Przepraszam, z całym szacunkiem do Batustanu i naszych relacji międzynarodowych – mówił polityk.
Po pierwsze, Michał Woś najprawdopodobniej chciał powiedzieć „bantustan”. O żadnym „Batustanie” nigdy nie słyszeliśmy. Po drugie, nieco przeszarżował, mówiąc o relacjach międzynarodowych – wszystkie bantustany zlikwidowano jeszcze w 1989 roku. Ministrowi warto przypomnieć też, że bantustany były terytoriami wydzielonymi z obszaru RPA dla ludności czarnoskórej i stanowiły emanację rasistowskiej polityki apartheidu. Dlatego też słowem tym określa się czasem słabe, zarządzane przez figurantów państewka.
Czytaj też:
Kuriozalne tłumaczenia Cymańskiego. „Taka impreza to jest błogosławieństwo”