Niemieckie wybory do Bundestagu, które odbyły się w minioną niedzielę, dały minimalne zwycięstwo socjaldemokratycznej partii SPD nad chadecją z CDU/CSU. Teraz przed niemieckimi politykami zacięte rozmowy, których celem będzie wyłonienie nowej koalicji rządzącej. Jedno jest pewne – to ostatnie tygodnie Angeli Merkel w roli kanclerza. Niemiecka polityk rezygnuje z tej funkcji po 16 latach kierowania niemieckim rządem.
W kontekście odejścia Merkel ze stanowiska i prawdopodobnej zmiany partii wchodzących w skład koalicji rządzącej postanowiliśmy zapytać posła PiS Arkadiusza Mularczyka o jedną z najbardziej drażliwych kwestii w stosunkach polsko-niemieckich, czyli problem szans na uzyskanie przez Polskę reparacji wojennych.
Mularczyk tą sprawą zajmuje się od lat, w poprzedniej kadencji kierując parlamentarnym Zespołem ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej. Do tej pory raport z prac zespołu nie został opublikowany, mimo że już dwa lata temu poseł zapewniał, że jest już w zasadzie gotowy. W kwietniu tego roku Mularczyk przyznał, że raport jest gotowy w 99 proc., a czas jego prezentacji i początek kolejnych działań zależy od decyzji o charakterze politycznym.
Wybory w Niemczech. Idealny czas na powrót do kwestii reparacji?
W kontekście niemieckich wyborów zapytaliśmy posła PiS, czy nie uważa, że odpowiednim czasem na powrót do sprawy reparacji może być właśnie zmiana władzy u naszego zachodniego sąsiada.– Myślę, że decyzja o postawieniu na stole sprawy reparacji w bardzo poważny sposób to jest decyzja najwyższej wagi w relacjach polsko-niemieckich i musi być wynikiem decyzji politycznej – stwierdził Mularczyk w rozmowie z „Wprost” – To nie są moje decyzje, to decyzje najwyższych władz państwowych – dodał.