Joanna Scheuring-Wielgus w Radiu Zet stwierdziła, ze stan wyjątkowy na polskiej granicy z Białorusią nie powinien być przedłużany i należy tam dopuścić dziennikarzy. Zapowiedziała wniosek do KRRiT w sprawie pokazania konferencji prasowej z materiałami zoofilskimi. Komentowała też raport dotyczący zatrudniania w spółkach Skarbu Państwa setek osób powiązanych z PiS-em i broniła stylu zarządzania Włodzimierza Czarzastego. Najbardziej jednak po tym wywiadzie w pamięć zapadną jej pomyłki i przekręcane fakty.
RPO Sylwia Spurek
– Nigdy nie widziałam czegoś tak obrzydliwego jak na tej konferencji. Dwa Mariusze z konferencji to są osoby skazane – stwierdziła w pewnym momencie Scheuring-Wielgus. Prowadząca rozmowę Beata Lubecka zdziwiła się i pytała, za co skazano Mariusza Błaszczaka. Jej rozmówczyni stwierdziła, że ma na myśli Kamińskiego i Wąsika. Dopiero wtedy dowiedziała się, że imię tego drugiego to Maciej. Podawała tez, że na granicę nie zostało wpuszczonych „chyba 16 lekarzy”. W odpowiedzi usłyszała, że było ich dokładnie 21.
Pytana o Sylwię Spurek, posłanka nazwała ją Rzeczniczką Praw Obywatelskich. Tu również musiała zostać poprawiona, ponieważ wspomniana polityk była jedynie zastępczynią RPO do marca 2019 roku. W tym czasie ombudsmanem był Adam Bodnar. – Nie chciałabym rozmawiać o Sylwii Spurek i jej działaniach, bo one są „przegięciowe” – ucięła temat Scheuring-Wielgus.
Scheuring-Wielgus: Co piąty polski mężczyzna jest analfabetą, co dziesiąta kobieta
Najwięcej kontrowersji Joanna Scheuring-Wielgus wzbudziła jednak, gdy mówiła o konieczności wyrównywania szans kobiet i mężczyzn. Powołując się na raport organizacji, której nazwy nie potrafiła sobie przypomnieć, podała zaskakujące wyniki badań. – Powstał taki raport na temat nierówności mężczyzn w Polsce – zaczęła. – W tym raporcie mówiono np. o tym, że mężczyźni są gorzej wykształceni niż kobiety. To akurat wiedziałam. Ale też, że mężczyźni gorzej dbają o swoje zdrowie. Że co piąty mężczyzna jest analfabetą, a co dziesiąta kobieta – mówiła.
– Ale przepraszam w Polsce czy na świecie? – dopytywała Lubecka. – W Polsce – utrzymywała Scheuring-Wielgus. Dopytywana kilka razy, podtrzymywała swoją wypowiedź. – Nie znałby alfabetu? Co piąty mężczyzna? Przecież edukacja jest powszechna. Czyli 20 procent mężczyzn w Polsce to analfabeci? – śmiała się dziennikarka. Jej rozmówczyni do końca nie wycofała się ze swojego zdania, zapowiadając jedynie powrót do tego raportu.