W październiku 2020 r. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z organizacją tzw. wyborów kopertowych. Wówczas prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. W związku z tym organizacja złożyła zażalenie.
29 września ośrodek poinformował, że Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał prokuraturze ponowne przeprowadzenia śledztwa w sprawie wyborów kopertowych. Sędzia Wojciech Małek stwierdził, że działania prokuratury były szczątkowe i opierały się wyłącznie na sprawdzeniu artykułów w internecie.
Wybory kopertowe a kontrola NIK
25 maja Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że w związku z wynikami kontroli w sprawie organizacji wyborów prezydenckich z 10 maja 2020 roku (nie odbyły się), składa kolejne zawiadomienia do prokuratury. Jak mówił Marian Banaś, szef NIK: – (NIK – red.) kieruje do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, Jacka Sasina oraz Mariusza Kamińskiego.
Już wcześniej NIK, przedstawiając raport po kontroli w sprawie tzw. wyborów kopertowych, podnosiła, że w jej ocenie premier „wydając dwie decyzje administracyjne” działał bez podstawy prawnej. Centrum Informacyjne Rządu podtrzymało wcześniejsze stanowisko, że działania władz były podejmowane zgodnie z prawem. Premier Mateusz Morawiecki, pytany o tę sprawę, powiedział natomiast: – Nie ma we mnie najmniejszego niepokoju z tym związanego.
Czytaj też:
Kłótnia Jakiego z dziennikarzem na wizji. „Kończymy audycję, bo trudno się z panem rozmawia”