Protest medyków się powiększa. Demonstruje już nie tylko białe, ale i „czerwone miasteczko”

Protest medyków się powiększa. Demonstruje już nie tylko białe, ale i „czerwone miasteczko”

Ministerstwo Sprawiedliwości, zdjęcie ilustracyjne
Ministerstwo Sprawiedliwości, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Do protestujących w ramach „białego miasteczka” medyków dołączają kolejne grupy zawodowe. Pracownicy sądów i prokuratur założyli swoje miasteczko, któremu nadano nazwę „czerwonego”.

Przypomnijmy, że od trzech tygodni przed KPRM rozłożone jest tzw. białe miasteczko. To forma protestu reprezentantów różnych zawodów medycznych, którzy skarżą się na swoje wynagrodzenia i warunki pracy. Fiasko rozmów z resortem zdrowia powoduje, że protest wciąż nie dobiega końca. Co więcej, teraz nawet się zaostrza, gdyż „białe miasteczko” powiększa się o „czerwone miasteczko”. Do medyków dołączyli pracownicy sądów i prokuratur.

„Miasteczko przybrało barwy narodowe”

– Miasteczko przybrało teraz barwy narodowe. A wiemy o ogromnym niezadowoleniu nauczycieli po rozmowach z ministrem Czarnkiem, możliwe więc, że jeszcze się rozrośnie – zapowiada Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, cytowana przez „Gazetę Wyborczą”.

„Czerwone miasteczko” rozłożono kilkaset metrów dalej – przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – precyzuje gazeta. Pracownicy sądów i prokuratur skarżą się m.in. na warunki pracy, niewystarczającą liczbę pracowników, czy też kwestię wynagrodzeń.

Czytaj też:
Janina Ochojska w Białym Miasteczku. Opowiedziała o polio i raku piersi

Źródło: Gazeta Wyborcza