Delegacja z dyrekcji generalnej KE ds. wewnętrznych w środę 6 października pojawiła się w Warszawie, by spotkać się z przedstawicielami polskich władz, m.in. w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Po spotkaniach komisarz Ylva Johansson oceniła owe rozmowy pozytywnie i zapowiedziała od razu następną wizytę pracowników KE, tym razem już na granicy polsko-białoruskiej.
Po raz kolejny unijna komisarz podkreślała potrzebę zadbania o przejrzystość w tym regionie. Wyraziła przekonanie o konieczności dopuszczenia mediów do pasa przygranicznego. To samo w czwartek 7 października zrobili europosłowie, którzy w przyjętej rezolucji wzywali Polskę do otwarcia regionu granicznego dla mediów i organizacji pozarządowych.
Pomimo sprzeciwu eurodeputowanych Prawa i Sprawiedliwości, Parlament Europejski w swojej rezolucji wyraził „zaniepokojenie brakiem przejrzystości na granicy polsko-białoruskiej i wzywał polskie władze do zapewnienia, w przejrzysty sposób, że wszelkie przepisy, polityka lub praktyki na granicy polsko-białoruskiej są zgodne z prawem UE oraz do zabezpieczenia dostępu do regionu przy granicy organizacjom społeczeństwa obywatelskiego i mediom oraz do współpracy z Fronteksem w celu wspólnego rozwiązania trwającego kryzysu”.
Czytaj też:
Wycieńczeni migranci w centrum Gródka. Prosili o azyl w Polsce. Onet publikuje nagranie