Kuchciński powiedział, że na razie nie ma planów podpisywania umowy koalicyjnej z ugrupowaniem Jurka. "Jeżeli jakaś grupa posłów, jakieś koło, proponuje, że będzie popierać koalicje rządową, to dziękujemy. A czy będziemy podpisywać koalicję z kolejną grupą, to czas pokaże" - dodał.
Jurek ogłosił w czwartek w Sejmie, że podjął decyzję o założeniu nowego ugrupowania chrześcijańsko-konserwatywnego. W skład tego ugrupowania wejść mają Artur Zawisza, Marian Piłka, Małgorzata Bartyzel i Dariusz Kłeczek.
"Nowe ugrupowanie powstaje kosztem zjednoczonego, silnego ugrupowania, jakim jest PiS. Dlatego jest to dla nas przykra informacja" - ocenił Kuchciński. Przyznał, że - po decyzji Jurka - polityka państwa i rządu może być osłabiona. "Znów w świat idzie sygnał, że prawica jest rozbijana" - podkreślił.
Zdaniem Kuchcińskiego, "jeśli rozsądek i roztropność nie wezmą góry, to w niedługim czasie do rządu wrócą ci, których odsunęliśmy od władzy - lewica, postkomuniści i liberalna PO".
Za "pozytywny objaw" uznał deklarację Jurka, że jego partia będzie wspierała rząd. "Mam nadzieję, że wywiążą się z tego zadania i nie będą tworzyć sytuacji, która będzie osłabiała politykę rządu" - oświadczył Kuchciński.
Polityk PiS podkreślił też, że Jurek podejmując decyzję o założeniu nowego ugrupowania dał wyraźny znak, że PiS musi zmienić marszałka Sejmu. Jak dodał, marszałka Sejmu wskazuje największe ugrupowanie w Sejmie, czyli Prawo i Sprawiedliwość.
Kuchciński poinformował, że do kierownictwa PiS nie docierają żadne sygnały sugerujące odejście kolejnych posłów do ugrupowania Jurka. Jak dodał, nie dotarła też do niego żadna rezygnacja z członkostwa w klubie PiS. "Liczni posłowie dzwonili do nas i dementowali informacje, że PiS chce opuścić grupa 10 lub kilkunastu posłów. Nie mamy informacji, że inni posłowie mają odchodzić" - zapewnił.
Polityk PiS powiedział też, że PiS nie podejmuje "na gorąco" decyzji w sprawie szefostwa Artura Zawiszy (jednego z posłów deklarujących przystąpienie do nowej partii) w bankowej komisji śledczej. "Komisja powinna pracować w spokoju" - ocenił.ab, pap