Robert Bąkiewicz o „machaniu nóżkami” przez opozycję. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”

Robert Bąkiewicz o „machaniu nóżkami” przez opozycję. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?”

Robert Bąkiewicz
Robert Bąkiewicz Źródło: Newspix.pl / Zuma
Robert Bąkiewicz odniósł się do wczorajszej manifestacji w Warszawie, pisząc o „leżącym na łopatkach i kwiczącym” zapleczu Donalda Tuska. Lider narodowców przekonywał, że uczestnicy jego manifestacji „z chrześcijańską miłością” zwracali się do ludzi po drugiej stronie.

Demonstracje poparcia dla obecności Polski w Unii Europejskiej odbyły się w niedzielę 10 października w wielu polskich miastach. W odpowiedzi na prounijną demonstrację w , środowiska narodowców związane z Robertem Bąkiewiczem, prezesem Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości" zorganizowały kontrmanifestację, której uczestnicy zagłuszali m.in. weterankę Powstania Warszawskiego Wandę Traczyk-Stawską. W odpowiedzi na te wydarzenia poseł KO Adam Szłapka kolejny raz złożył wniosek o delegalizację dwóch stowarzyszeń związanych z narodowcami.

Robert Bąkiewicz o „zapleczu Tuska”: Leżą na łopatkach i kwiczą

Do wydarzeń z niedzieli postanowił odnieść się sam Robert Bąkiewicz w nagraniu opublikowanym na . Prounijną manifestację prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” nazwał manifestacją „podległości w stosunku Berlina i Brukseli organizowaną przez ”.

Donald Tusk i jego zaplecze polityczne kompletnie przegrało wczorajszy dzień. Leżą na łopatkach i kwiczą. Machają tylko nóżkami. Dlaczego przegrali? Po pierwsze dlatego, że nie byli w stanie zmobilizować wystarczającej ilości ludzi. Na Warszawę te 10 tys. ludzi to jest nic – mówił Bąkiewicz, według naszych obliczeń, zaniżając rzeczywistą liczbę demonstrantów (znacznie zawyżoną z kolei przez drugą stronę).

Okazuje się, że możliwości mobilizacyjne tego środowiska są żadne. Po drugie przegrali również na dźwięk, na nagłośnienie manifestacji. Ludzie po prostu ich nie słyszeli. Oni chcą rządzić Polską, oni chcą nam wskazywać kierunki… mają miliony do tego i nie potrafili tego zrobić – kontynuował.

Lider narodowców krytykował też wystąpienia gości na prounijnej demonstracji. – Ten Owsiak, który tam prawie na rękach staje. Marta Lempart, która wchodzi i mówi o mordowaniu nienarodzonych dzieci. Oni mówili wczoraj nie o polexicie, tylko o mordowaniu nienarodzonych dzieci. A potem Marta Lempart zabiera mu to całe towarzystwo i idą pod dom Kaczyńskiego robić burdy. Bo to potrafią. Oni nic więcej nie potrafią – ocenił.

twitter

„Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam”

Bąkiewicz przekonywał też, że kontrmanifestacja narodowców charakteryzowała się chrześcijańską miłością, w przeciwieństwie do manifestacji prounijnej.

My z chrześcijańską miłością mówiliśmy do ludzi, którzy stali po drugiej stronie – do Polaków. Nie do ich liderów, którzy prowadzą ich w przepaść, ale do Polaków. Że Polska jest tylko jedna, że przeminie Kaczyński, przeminie Tusk, przeminie wielu innych, a Polska pozostanie. O tym powinniśmy pomyśleć – mówił. – Pamiętajcie państwo – jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? Zwyciężymy. Będziemy walczyli o polską suwerenność i polską niepodległość – przekonywał.

Czytaj też:
Narodowcy zagłuszali uczestniczkę PW na proteście w Warszawie. Gowin reaguje