Wszystko zaczęło się od publikacji Galerii Bielskiej BWA w mediach społecznościowych. Galeria zaprezentowała obraz autorstwa Tomasza Kokotta o nazwie „Królestwo grzybów”, który został zakwalifikowany do wystawy finałowej Bielskiej Jesieni 2021. Obraz przedstawia kardynała Stanisława Dziwisza – arcybiskupa seniora archidiecezji krakowskiej, a w przeszłości osobistego sekretarza papieża Jana Pawła II. Autor zamienił jednak kardynalne nakrycie głowy duchownego na... kapelusz muchomora. Tytuł obrazu „Królestwo grzybów” dodaje graficznemu przekazowi dodatkowej symboliki.
Obraz wywołał bardzo duże poruszenie wśród odbiorców. Sprawę przechwyciły szybko także lokalne i krajowe media. Serwis bielsko.biala.pl zastanawia się, czy nie doszło do profanacji wizerunku kardynała Dziwisza. W komentarzach pod obrazem również rozgorzała dyskusja. Wiele osób z uznaniem wypowiada się na temat pracy, niektórzy złośliwie twierdzą, że faktycznie doszło do profanacji, ale nie duchownego, a muchomora.
Lokalny serwis przypomina, że 45. Biennale Malarstwa Bielska Jesień 2021 odbywa się pod honorowym patronatem Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Wystawę finałową będzie można oglądać w dniach 12 listopad – 31 grudnia.
Kontrowersje wokół kard. Stanisława Dziwisza
Użycie wizerunku kardynała Stanisława Dziwisza w takim kontekście nie pojawia się bez przyczyny. W ubiegłym roku TVN opublikował reportaż „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza”. Z reportażu wyłaniał się niepokojący obraz osobistego sekretarza Jana Pawła II. Z materiałów zgromadzonych przez redakcję wynikało, że kardynał miał wiedzę na temat wielu skandali pedofilskich, które trawiły nie tylko polski, ale i światowy Kościół.
Poruszone w dokumencie zdarzenia z Polski skupiają się m.in. na sprawie księdza Michała M. z Tylawy. Przypomnijmy, że został on skazany za seksualne wykorzystanie sześciu dziewczynek. Reporter TVN24 dotarł do księdza, który zgłaszał tę sprawę do Watykanu. Duchowny anonimowo przekazał stacji, że to Dziwisz blokował tę sprawę w Stolicy Apostolskiej. Jak dodaje, osoba, która wówczas w jego imieniu zgłosiła tę sprawę Dziwiszowi, dostała od niego reprymendę za przynoszenie mu takich dokumentów.
W późniejszym wywiadzie dla stacji, Dziwisz twierdził, że o niczym nie wiedział. Często powoływał się również na niepamięć. Watykan zajął się następnie zbadaniem doniesień. Oficjalne wyniki prac komisji nie są jeszcze znane.
Czytaj też:
Kardynał Stanisław Dziwisz bez kary Watykanu? Nieoficjalne ustalenia