Na obradach nie było tego słychać, ale... Opozycja cały czas dogadywała Morawieckiemu. „Zejdź z premiera Tuska!”

Na obradach nie było tego słychać, ale... Opozycja cały czas dogadywała Morawieckiemu. „Zejdź z premiera Tuska!”

Posłowie PO w Sejmie
Posłowie PO w Sejmie Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz / Fotonews
W czasie obrad Sejmu nie wszystko, co mówią posłowie, jest słyszalne. Na szczęście są sejmowe stenogramy, z których można dowiedzieć się, co działo się w ławach. Okazuje się, że w trakcie ostatniego wystąpienia Mateusz Morawiecki nie miał lekko – cały czas słyszał, jak na jego słowa reaguje opozycja.

Pojawienie się premiera na sejmowej mównicy w czwartek było dosyć nieoczekiwane i musiało być kilka razy przerywane, ponieważ zakłócała je opozycja. Szef rządu sporo miejsca poświęcał Donaldowi Tuskowi, Platformie Obywatelskiej i tematowi polexitu, który – jak przekonywał – to fake news i nieprawda.

Formuła wystąpienia premiera, który mówił przez blisko pół godziny, sprawiła, że opozycja w zasadzie nie miała szansy na skontrowanie jego słów. Co prawda posłowie opozycji sięgnęli po pewien wybieg: zaraz po premierze zgłaszali wnioski formalne, dające im minutę na mównicy (zrobili tak Borys Budka czy Krzysztof Gawkowski). Wniosków w rzeczywistości nie było, ale politycy mogli odpowiedzieć szefowi rządu.

Jednak jak się okazuje, nie tylko wtedy opozycja kontrowała słowa Morawieckiego. W trakcie transmisji na żywo było to praktycznie niesłyszalne, zwłaszcza że na sali co jakiś czas wybuchała wrzawa, ale na pomoc przychodzą sejmowe stenogramy. Jest kilkoro bohaterów z pierwszych ław na sali, którzy na bieżąco odpowiadali szefowi rządu, dogadując mu.

Morawiecki i głosy z sejmowej sali. Budka wysyłał premiera do lekarza

Politycy Koalicji Obywatelskiej korzystali z każdej okazji, by ripostować, choć nie zawsze wiadomo, kto to robił. Prosty przykład, gdy premier wypowiedział te słowa: – Tak jak nie powinniśmy w tej Izbie dyskutować o tym np., czy istnieje yeti albo potwór z Loch Ness....

Ktoś z sali oznajmił: – Stoi na trybunie.

Z kolei, gdy Morawiecki wspomniał, że polexit wytworzyła „chora wyobraźnia” PR-owców, rzucił: – Sam jesteś chory, człowieku. Chora wyobraźnia.

Aktywni w tej „dyskusji” z premierem byli zwłaszcza Budka i poseł Rafał Grupiński. Ledwo Morawiecki powiedział, że jego rząd mówi „nie dla centralizacji brukselskiej”, a Grupiński odpowiedział: – Nie dla centralizacji w Polsce.

z kolei wysyłał premiera do lekarza. – To jest ślepa uliczka i na końcu tej uliczki już znalazła się jedna katastrofa, której ojcem chrzestnym jest pan Tusk. To brexit. Doskonale wiecie, jak to wyglądało – oznajmił Morawiecki, a Budka z ław zaczął mówić: – Człowieku, lekarza, lekarza. Człowieku, do lekarza.

Później nawet ktoś wykrzykiwał: – Zejdź z premiera Tuska, chłopie!

„Pod dymisją się swoją podpisz”, „staniesz pod trybunałem”. Posłowie dogadywali premierowi

W innym momencie wystąpienia Mateusz Morawiecki stwierdził, że mógłby podpisać się pod jedną z wypowiedzi wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej. Wtedy też posłowie KO pospieszyli z dopowiedzeniami.

Nitras: – Ty się możesz pod wszystkim podpisać.
Grupiński: – Pod dymisją się swoją podpisz.

– Kiedy nasz Trybunał Konstytucyjny... – dowodził Morawiecki, a Grupiński komentował: – Jaki trybunał? Pod trybunałem to ty staniesz.

Z kolei na koniec wystąpienia premiera ktoś z sali zaczął krzyczeć: – Niech żyje prezes!

Czytaj też:
Mateusz Morawiecki cytuje Zagłobę. „To pewnie niepoprawne politycznie…”