Paweł Poncyljusz i Paweł Kowal, posłowie należący do klubu Koalicji Obywatelskiej, ale nie do samej Platformy Obywatelskiej poinformowali parę tygodni temu, że pracują nad projektem dotyczącym związków partnerskich. Obaj posłowie są kojarzeni z konserwatywnymi poglądami, stąd pojawiło się zdziwienie i pewnego rodzaju oburzenie, że to oni, a nie lewa strona KO składa taką deklarację.
Do pomysłu polityków odniósł się Donald Tusk, zapowiadając, że porozmawia o tym z Poncyljuszem i Kowalem, ale „nie miał takiego oczekiwania i nadal nie mam, żeby zajęli się tym tematem”.
Poncyljusz: Dalej będziemy nad projektem dot. związków partnerskich
Poncyljusz został zapytany na antenie RMF FM „czy skulił uszy po sobie i posłuchał Donalda Tuska” i nie będzie z Kowalem zajmował się tematyka związków partnerskich.
– Będziemy, ale w ciszy, w spokoju, bardziej w sensie eksperckim wypracujemy naszą propozycję – stwierdził poseł. – w ciszy, spokoju i bez żadnych emocji – dodał.
– Jak Donald Tusk się dowie, to będą emocje – ocenił prowadzący rozmowę Robert Mazurek.
W odpowiedzi Poncyljusz się zaśmiał. Polityk potwierdził też, że nie jest to inicjatywa PO, ani całego klubu Koalicji Obywatelskiej
– Mam nadzieję, że Donald Tusk szanuje polityków Koalicji Obywatelskiej. Że mogą myśleć, że nie są zwolnieni z myślenia, z zastanawiania się – stwierdził polityk. – To płonne nadzieje – skomentował Mazurek. – Myślę, że nie jest tak źle, jak pan to maluje – dodał poseł KO.
Rozmowy z Tuskiem nie było
Poncyljusz przyznał, że Tusk nie przeprowadził z nim i Pawłem Kowalem rozmowy na ten temat.
– My się i tak, przynajmniej w sensie eksperckim nad tym pochylimy. Chcemy pójść w kierunku rejestrowanych związków partnerskich – zapewnił Poncyljusz.
Mazurek zasugerował, że mimo sugestii Tuska, Poncyliusz będzie zajmował się tym tematem, bo uważa, że „nikt mu tego jako posłowi zabronić nie może”.
– Tak jak zajmuje się energetyką, tak jak zajmuje się sprawami obronnymi, tak uważam, że dojrzałem do momentu, w którym trzeba zacząć się zastanawiać nad cywilizowanym rozwianiem, jeśli chodzi o rejestrowane związki partnerskie – podkreślił. – Skłoniły mnie do tego słowa papieża Franciszka, który powiedział dość jasno, że uważa, że państwa powinny parom homoseksualnym zorganizować ramy prawne, ale że małżeństwo jest zarezerwowane dla kobiety i mężczyzny – dodał.
Założenia projektu Poncyljusza i Kowala
Poncyljusz jasno zadeklarował, że jako konserwatysta „nie chce pójść za daleko”. – Jeśli mówimy o bazie pod tytułem prawo cywilne – jestem za, jeśli mówimy o prawie rodzinnym – jestem przeciw – podkreślił.
Poseł KO zapewnił, że w jego założeniach nie ma mowy o „adopcji „dzieci”. – Natomiast tam, gdzie mówimy o dziedziczeniu, o dostępie do informacji medycznej, o różnych innych przywilejach związanych z takim związkiem partnerskim to tak – wymienił.
– Nie uważamy, że dyskusja o związkach partnerskich ma być domeną tylko ludzi lewicy – ocenił.
Czytaj też:
Miał wojować z PO, teraz się wycofuje. Zamiast tego napisał pożegnalny list