„GW” o „ustawianym przetargu państwowej spółki” i roli teścia Sakiewicza oraz Misiewicza

„GW” o „ustawianym przetargu państwowej spółki” i roli teścia Sakiewicza oraz Misiewicza

Bartłomiej Misiewicz
Bartłomiej Misiewicz Źródło: X / @MisiewiczB
„Gazeta Wyborcza” opisuje szczegóły przetargu spółki AMW Hotele. Teść Tomasza Sakiewicza Ryszard Gitis miał próbować zmienić jego warunki. Zaanonsował Bartłomieja Misiewicza, który przyprowadził potencjalnego klienta. Sprawę bada prokuratura.

Wrocławska „Gazeta Wyborcza” opisała historię Ryszarda Gitisa, teścia szefa „Gazety Polskiej” i Telewizji Republika Tomasza Sakiewicza. Gitis w 2016 r. został członkiem zarządu spółki AMW Hotele, której właścicielem była wówczas Agencja Mienia Wojskowego, nadzorowana przez MON. „GW” skupiła się na pracy teścia Sakiewicza w AMW Hotele z końcówki 2018 r. i początku 2019 r.

Spółka miała się wówczas przygotowywać do organizacji przetargu na pomieszczenie w zarządzanym przez siebie hotelu Mazowiecki, położonym w ścisłym centrum Warszawy. Podczas jednego posiedzenia obrad Gitis miał nagle zacząć kwestionować niektóre sformułowania zapisów przetargu.

Ryszard Gitis i przetarg spółki AMW Hotele

Teść Sakiewicz miał proponować m.in. wykreślenie zapisów o odpowiedzialności najemcy za powstałe w lokalu szkody, zastaw na jego mieniu w przypadku zalegania z płaceniem czynszu czy konieczność ponoszenia przez niego kosztów dokonywanych napraw wyposażenia lokalu.

– Chciał wprowadzić cały szereg zmian, które uznane zostały dla spółki za niekorzystne, za to bardzo korzystne dla ewentualnego najemcy. Ustąpił dopiero po wyraźnym sprzeciwie prezesa, ale odebrał to jako podważanie swoich kompetencji – powiedział „Wyborczej” informator. Gitis miał próbować zablokować publikację ogłoszenia o przetargu i ustąpić dopiero po zażądaniu wydania decyzji na piśmie.

Teść Tomasza Sakiewicza miał zaanonsować Bartłomieja Misiewicza

Prezes AMW Hotele Damian Pietrzyk, kiedy dowiedział się o sprawie, miał polecić pracownikom odpowiedzialnym za przygotowanie ogłoszeń złożenie wyjaśnień. Okazało się, że Gitis miał wspomnieć o potencjalnym nowym najemcy lokalu. Pomieszczenie miało zostać udostępnione do obejrzenia Bartłomiejowi Misiewiczowi, który miał pojawić się z Tomaszem P., menedżerem regionalnym jednej ze spółek bukmacherskich.

Gitis tłumaczył „GW”, że Misiewicz zgłosił się do niego z potencjalnym zainteresowanym, więc „pokazał im projekt umowy”. – Była w nim cała masa kretyńskich zapisów, które uniemożliwiłyby jego szybkie wynajęcie – powiedział członek zarządu spółki AMW Hotele. Dodał, że w jego ocenie umowa nie była tajna. Innego zdania był prezes Pietrzyk. Agencja wszczęła kontrolę, ale ta została umorzona.

Przesłuchania CBA, prokuratury i policji

Według nieoficjalnych informacji „Wyborczej” Pietrzyk został przesłuchany przez CBA, Misiewicz przez prokuraturę, a Gitis przez policję. Sprawą potencjalnych nieprawidłowości w spółce AMW Hotele zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Postępowanie dotyczy „powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych i podjęcia się pośrednictwa w załatwianiu spraw w zamian za korzyść majątkową” i roli Misiewicza.

Czytaj też:
„GW”: Misiewicz pod lupą prokuratury. Śledczy sprawdzą jego kontakty z szefem MSZ

Źródło: Gazeta Wyborcza