26 października telewizja TVN wyemitowała drugą część reportażu „Purpurowa sieć” autorstwa Marcina Gutowskiego, który jest poświęcony powiązaniom między kościelnymi hierarchami. Sieć wzajemnych relacji pozwoliła najważniejszym członkom polskiego Episkopatu na tuszowanie przestępstw m.in. przypadków molestowania seksualnego. Bohaterami pierwszej części materiału byli m.in abp Juliusz Paetz oraz abp Jakub Kowalczyk i abp Marek Jędraszewski. W kontynuacji reportażu dziennikarz skupił się na awansach w polskim Kościele.
„Purpurowa sieć” – o co chodzi?
Marcin Gutowski tłumaczy, że tzw. purpurowa sieć to „sieć znajomości, sieć towarzyskich, zawodowych i instytucjonalnych powiązań polskich hierarchów, którzy przez kilkadziesiąt lat meblowali polski Kościół i doprowadzili go do dzisiejszego stanu”.
Jak wiele wiedział Jan Paweł II?
Wzajemna sieć relacji sprawiła, że kard. Henryk Gulbinowicz (oskarżony pod koniec życia o molestowanie nieletnich) oraz kard. Stanisław Dziwisz mieli ogromny wpływ na awanse duchownych. – Gdy był w formie, jego protegowani zostawali biskupami. Wbrew wszelkiej logice. To ludzie bez żadnych talentów duszpasterskich – mówił o kard. Gulbinowiczu mecenas Artur Nowak, który reprezentuje kilka ofiar nadużyć seksualnych w Kościele. Dziennikarz TVN24 podkreślił, że wielu współpracowników kościelnego hierarchy, którzy byli jego protegowanymi, zostało w późniejszych latach ukaranych przez Watykan. Zarzucano im m.in. tuszowanie przypadków pedofilii wśród księży.
W drugiej części „Purpurowej sieci” pojawiają się także zarzuty pod adresem kard. Stanisława Dziwisza. Także ten duchowny ma powiązania z wieloma kapłanami, na których Watykan nałożył kary. Marcin Gutowski podkreślił, że obaj kardynałowie byli bliskimi współpracownikami Jana Pawła II.
Kościół a współpraca z SB
Część reportażu poświęcono także związkom niektórych kościelnych hierarchów ze Służbami Bezpieczeństwa. To właśnie ci duchowni mieli odpowiadać za awanse w Kościele za czasów pontyfikatu Jana Pawła II. W dokumentacji przewijają się dwa nazwiska: abp Sławoja Leszka Głódzia oraz abp Henryka Kowalczyka.
Dziennikarz TVN24 zaznaczył, że obaj księża mieli się w przeszłości odcinać od współpracy z SB a informacje mogli przekazywać w sposób nieświadomy. – Działalność SB polegała nie tylko na utraceniu tych uczciwych prawych księży, aby nie zostali biskupami i nękania tych niepokornych, ale także również na promowaniu ludzi, którzy byli tajnymi współpracownikami – zaznaczył ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Czytaj też:
„Purpurowa sieć” w polskim Kościele. Jan Paweł II wiedział o przestępstwach abp Paetza?