Znacznie zmniejszyły się wpływy w Platformie Obywatelskiej zarówno Rafała Trzaskowskiego, jak i Grzegorza Schetyny. Co Donalda Tuska podobno wcale nie martwi. – Donald w dwóch regionach wykonał gesty wspierające kandydatów Rafała Trzaskowskiego. To był cyrk Tuska, tylko po to, żeby Rafał nie rozpowiadał, że zablokował jego ludzi – twierdzi nasz rozmówca.
Po wyborach wewnętrznych w Platformie Obywatelskiej zapanowała konsternacja. Politycy zaczęli zastanawiać się, dlaczego Donald Tusk poparł w regionach kandydatów, o których było wiadomo, że nie mają szans na wygraną. Chodzi o Agnieszkę Pomaskę na Pomorzu i Romana Szełemeja na Dolnym Śląsku.
Zdaniem jednego z naszych informatorów, szef PO świadomie wsparł tych polityków – choć wcale nie chciał ich zwycięstwa.
– Agnieszka Pomaska jest przyspawana do Rafała Trzaskowskiego i Tusk dobrze o tym wie. Nie ma w stosunku do niej ciepłych uczuć. Zresztą, zaraz po tym jak wrócił do polskiej polityki, odbył z nią gorzką rozmowę – mówi nasz rozmówca z PO.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.