Konflikt o powołaną za rządów PiS Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego sięga już kilku lat wstecz. W 2021 roku znacząco jednak eskalował. W lipcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z unijnym prawem. Zgodnie z orzeczeniem, TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia Izby Dyscyplinarnej SN.
Tak się jednak nie stało. W związku z brakiem reakcji polskiego rządu, Komisja Europejska zwróciła się do TSUE o ukaranie naszego kraju. W środę 27 października wiceprezes Trybunału Lars Bay Larsen stwierdził, że nałożenie kary za brak zawieszenia Izby Dyscyplinarnej jest konieczne. Kara w wysokości jednego miliona euro dziennie ma być nalicza od dnia doręczenia Polsce stosownego postanowienia. Kara przestanie być naliczana do chwili, w której rząd zastosuje się do treści postanowienia TSUE z lipca.
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel: Apelowałbym o trochę więcej poczucia suwerenności i dumy narodowej
W sieci szybko zaroiło się od komentarzy. Do sprawy odniósł się również wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Polityk pytany przez dziennikarzy na sejmowym korytarzu o to, co teraz zrobi Polska, nie udzielił konkretnej odpowiedzi. – Apelowałbym o trochę więcej poczucia suwerenności i dumy narodowej, a nie podejścia na zasadzie „o rety, rety, likwidujmy, jak od nas wymagają” – kpił.
Dopytywany, kiedy PiS zamiesza dokończyć reformę wymiaru sprawiedliwości, na którą nieustannie się powołuje, wicerzecznik partii nie był w stanie odpowiedzieć. Odesłał za to do strony rządowej. Przypomnijmy, że od lipca politycy PiS twierdzą, że Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana, a w wymiarze sprawiedliwości zajdą nowe zmiany. O terminach i szczegółach jednak mowy nie ma.
Robert Biedroń: Kto za to zapłaci? Zakładam, że nie Śpiąca Królewna
„Dzień bez kary, to dzień stracony dla PiS: od dziś Polki i Polacy będą płacić 1 mln € kary dziennie za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej” – komentuje na Twitterze posłanka KO Klaudia Jachira.
„1 milion euro dziennie. Taki rachunek UE wystawiła Polsce za brak wykonanie wyroku TSUE w związku z niezawieszeniem Izby Dyscyplinarnej. 1 mln za Izbę + 0,5 za Turów = 1,5 x 4,62 = 6.93 x 30 dni = 3 sasiny miesięcznie. I kto za to zapłaci? Zakładam, że nie Śpiąca Królewna” – wtóruje jej europoseł Lewicy Robert Biedroń.
„TSUE nałożyło właśnie na Polskę karę 1 miliona euro dziennie za brak zawieszenia Izby Dyscyplinarnej SN. Razem z karą za Turów, musimy od dziś płacić 7 milionów zł dziennie za nieudolność rządu PiS i jego konflikt z UE. Ten rząd otwarcie działa na szkodę Polski, nas wszystkich” – zamieściła swoje wyliczenia posłanka Zielonych Małgorzata Tracz.
Radosław Sikorski: Przywrócenie praworządności albo polexit
„1 mln kary dziennie za działanie nielegalnej Izby Dyscyplinarnej! Ta władza robi wszystko, aby wmówić Polakom, że nasza obecność w UE nie opłaca się. Upór ws. Izby i Turowa to element gry na polexit. Oni wywołali tę wojnę, a pieniądze podatników traktują jak własne. Rozliczymy!” – dodaje posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
„A więc Kaczyński musi wybrać: albo przywrócenie praworządności, albo polexit” – wskazuje z kolei europoseł PO Radosław Sikorski.
Janusz Kowalski: Wojny hybrydowej UE z Polską ciąg dalszy
Zupełnie inną retorykę prezentuje z kolei poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. To właśnie partia Ziobry jest największym orędownikiem ostrego kursu na Brukselę.
„Wojny hybrydowej UE z Polską ciąg dalszy. Polską formalną odpowiedzią na szantaż Komisji Europejskej i kolejny akt bezprawia TSUE musi być w końcu bojkot Unii Europejskiej i blokowanie wszystkich decyzji UE do czasu przywrócenia w Brukseli i Luksemburgu praworządności” – pisze Kowalski.
twitterCzytaj też:
KE chce dowodów wstrzymania wydobycia w Turowie. Horała: Gra polegająca na uzurpacji uprawnień