Wczoraj w wielu miejscach w Polsce odbyły się protesty po śmierci 30-letniej kobiety w ciąży w szpitalu w Pszczynie. Kobieta była w 22-tygodniu ciąży z płodem z wadami wrodzonymi. Rodzina zmarłej wydała oświadczenie w tej sprawie. Z kolei wielu komentatorów przypomina zeszłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym uznano, że jedna z przesłanek, pozwalających na usunięcie ciąży (tzw. przesłanka embriopatologiczna, gdy wykryta jest nieuleczalna choroba płodu lub ciężkie i nieodwracalne upośledzenie) nie jest zgodna z Konstytucją.
Śmierć w Pszczynie. Suski: Niestety kobiety czasem umierają przy porodach
O sprawę w programie „Kwadrans Polityczny” na antenie TVP był pytany Marek Suski.
– Oczywiście nie znam sprawy, natomiast absolutnie to, że ludzie umierają, to jest biologia – stwierdził poseł PiS. – Zdarzają się rzeczywiście błędy lekarskie, zdarzają się po prostu osoby chore i niestety wciąż czasem przy porodach kobiety umierają. To nie jest rzecz, która się nie zdarza. Nikomu tego nie życzymy, ale z całą pewnością nie ma to żadnego związku z jakąkolwiek decyzją trybunału – dodał.
Wtedy prowadzący rozmowę Krzysztof Ziemiec zacytował nagłówek „Gazety Wyborczej”, która pisze o „pierwszej ofierze fanatyzmu”.
„Gazeta Wyborcza” lubi takie rzeczy pisać. Ja myślałem, że może pod domem Bodnara te świeczki się paliły – mówił Suski, nawiązując z jednej strony do milczących protestów po śmierci ciężarnej kobiety, a z drugiej strony do kontrowersyjnych słów byłego Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Chyba nie – skwitował dziennikarz TVP.