30-letnia ciężarna kobieta z Pszczyny po przyjęciu do szpitala miała czekać, aż lekarze wykonają zabieg usunięcia płodu z poważnymi wadami. Kobieta zmarła po dobie. Zdaniem prawniczki Jolanty Budzowskiej, która reprezentuje bliskich pacjentki, do tragedii mogło dojść z powodu wyroku TK zaostrzającego prawo aborcyjne. Lekarze mieli zwlekać z zabiegiem właśnie ze względu na nowe przepisy.
Wydarzenia z Pszczyny wywołały falę komentarzy. Media społecznościowe zdominował hashthag #anijednejwięcej. Głos zabrało także wiele osób publicznych. „Miała 30 lat, męża i małą córeczkę, którą osierociła. Jej serce też biło. Zakaz aborcji nie dotyczy tylko kobiet, które nie chcą donosić ciąży, ale też tych, które o dziecku marzą, ale kontynuacja ciąży oznacza dla nich zagrożenie życia lub śmierć. Tak było w tym przypadku” – stwierdziła Martyna Wojciechowska.
W swoim wpisie na Instagramie podróżniczka przytoczyła fragment oświadczenia rodziny zmarłej kobiety, z którego wynika, że „pacjentka w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół relacjonowała, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji”.
Jakimowicz do Wojciechowskiej: Żenujący bełkot
„Boję się o przyszłość nas, wszystkich kobiet w tym kraju, o przyszłość mojej córki, kiedy zdecyduje się na założenie rodziny. Co jeszcze musi się stać, żebyśmy oprzytomnieli i zatrzymali to szaleństwo?!” – pytała Martyna Wojciechowska.
Na jej słowa zareagował Jarosław Jakimowicz. „Żenujący bełkot i lewacka manipulacja. Nie musisz mi wierzyć na słowo. Wejdź, sprawdź. Art. 4a ust. 1 pkt 1. Przerwanie ciąży może być dokonane w przypadku, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej. I tyle w temacie bredni, które są tu komentowane” – stwierdził. Niedługo później swój wpis jednak usunął.
Wojciechowska odniosła się do słów Jakimowicza
Wojciechowskiej nie zraziły słowa gwiazdy TVP Info. Zapadły jej jednak w pamięć, ponieważ zamieściła je w swojej kolejnej wiadomości. Pisała o ustawie zaostrzającej jeszcze prawo aborcyjne, ostrzegając przed patologiami, do których może to doprowadzić.
„Czy tak jak w Salwadorze zacznie się polowanie na kobiety, które poroniły naturalnie, ale które są »podejrzane«? Już teraz lekarze boją się podejmowania procedur, które mogą skończyć się przerwaniem ciąży nawet w przypadku zagrożenia życia matki, co prawdopodobnie było powodem śmieci 30-letniej kobiety w szpitalu w Pszczynie” – pisała.
„No więc to wszystko to nie jest »żenujący bełkot i lewacka manipulacja«, tylko, do cholery, nasza rzeczywistość” – podsumowała swój wpis, nawiązując do słów Jakimowicza.
Czytaj też:
Jarosław Jakimowicz o sytuacji na granicy: Kiedy służby będą mogły wreszcie otworzyć ogień?