Na ulicach kilkudziesięciu polskich miast w sobotę i niedzielę odbywają się manifestacje po śmierci 30-letniej Izabeli z Pszczyny. Kobieta pod koniec września trafiła do szpitala po tym, jak w 22. tygodniu ciąży odeszły jej wody płodowe. Lekarze nie zdecydowali się na aborcję, choć sytuacja zagrażała życiu matki, i czekali, aż płód obumrze. W ten sposób u pacjentki doszło do sepsy i pani Izabela zmarła. Przed śmiercią wysyłała do matki wiadomości, w których wiązała decyzję lekarzy z wyrokiem TK zaostrzającym prawo aborcyjne. Podobnie tę sytuację przedstawia adwokat rodziny, mecenas Joanna Budzowska.
„Ani jednej więcej”
Tragedia w Pszczynie poruszyła tysiącami osób, które w weekend protestowały w wielu miastach. W Warszawie demonstracja wyruszyła spod Trybunału Konstytucyjnego przed Ministerstwo Zdrowia. „Jej serce jeszcze biło”, „Mogła żyć”, „Prawa kobiet, prawami człowieka” – między innymi takie transparenty mieli ze sobą protestujący. Na samym początku poproszono o schowanie barw partyjnych. Przez całą trasę przemarszu spod Trybunału Konstytucyjnego wznoszony był okrzyk: „Ani jednej więcej”. Wielu uczestników manifestacji przyniosło ze sobą zdjęcia zmarłej Izabeli. Pochód zakończono „Światełkiem dla Izy” na placu Zamkowym. W naszej galerii zobaczyć można plakaty, które przyniosły ze sobą protestujące osoby.
Galeria:
„Ani jednej więcej”. Zdjęcia z „Marszu dla Izy” w Warszawie
Dziesiątki demonstracji
Demonstracje odbywały się także w innych miastach, m.in. w Łodzi, Lublinie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu czy Bydgoszczy. W Pszczynie zorganizowano w sobotę „Spacer dla Izy”. – Dziś nie chcemy krzyczeć. Chcemy oddać hołd Izie, wyrazić pamięć o niej. Ale nie możemy milczeć. Prawo antyaborcyjne, które obowiązuje w Polsce, zabija polskie kobiety. Jest okrutne, przerażające, nieludzkie. Mam nadzieję, że ta sytuacja w jakikolwiek sposób przyczyni się do tego, że polskie kobiety nie będą musiały umierać – komentowała jedna z uczestniczek demonstracji w Pszczynie w rozmowie z dziennikarzem TVN24. – Dziś każda z nas może stracić życie tylko dlatego, że jest w ciąży – dodała.
Czytaj też:
Sprawa 30-latki z Pszczyny. „Ile kobiet umrze zanim Polska stanie się drugą Irlandią?”