Swoje wystąpienie prezydent Trzaskowski zaczął od krytyki władz państwowych. – Niestety rządzący przez ostatnie miesiące nie chcieli wziąć odpowiedzialności za 11 listopada, tylko postanowili powierzyć to grupie nacjonalistycznej, która niestety jest odpowiedzialna za to, co działo się na ulicach Warszawy rok temu. Sąd trzykrotnie potwierdził naszą wykładnię, że nie ma mowy, by mówić o zgromadzeniu cyklicznym i myślę, że rządzący świetnie zdawali sobie z tego sprawę. W tym kontekście chciałem powiedzieć, ze niebywałe są słowa prokuratora generalnego, który współodpowiada za bezpieczeństwo, a który nawoływał do tego, żeby obywatele się buntowali przeciwko wyrokom sądów – mówił.
– Dzisiaj mamy taką sytuację, że rządzący postanowili przejąć pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo na ulicach Warszawy. Co prawda zrobili to w sposób niezgodny z procedurą, ponieważ wnioski powinny do nas trafić wiele wiele dni temu. Natomiast to co najważniejsze, to że tego apelu, by rząd brał odpowiedzialność za święto odzyskania niepodległości, rządzący postanowili posłuchać dopiero w ostatniej chwili, narażając bezpieczeństwo warszawianek i warszawiaków oraz wszystkich, którzy chcieli wziąć udział w święcie narodowym – dodawał Trzaskowski.
Trzaskowski: Pełna odpowiedzialność na barkach PiS
– Pełna odpowiedzialność jest na barkach rządzących – powtarzał polityk. – Na ulicach Warszawy nie ma miejsca na nacjonalistyczne hasła, dla osób pochwalających ustrój totalitarny, nie ma miejsca na hasła, które są z gruntu rzeczy hasłami faszystowskimi. Warszawa jest zbyt mocno naznaczona krwią tych, którzy walczyli z faszyzmem i walczyli z przeróżnego rodzaju narodowymi tendencjami, które obracały się przeciwko polskiej państwowości, również z komunizmem – podkreślał.
Wiceprzewodniczący PO zaznaczał, że kwestia bezpieczeństwa jest dla niego priorytetem. – Dlatego stoimy na gruncie prawa. Naszym celem jest wywieranie presji na rządzących, by nie pozwalali na organizowanie święta narodowego przez ludzi, którzy nie mają szacunku dla powstańców, dla naszych wspólnych symboli narodowych czy symboli Polski Walczącej. Przed chwilą rozmawiałem z komendantem głównym policji. Bardzo nam zależy na bezpieczeństwie – mówił.
11 listopada. Luźna kostka brukowa zniknie z centrum Warszawy?
Prezydent stolicy zapewniał, że kostka brukowa szykowana do remontów w centrum zniknie z ulic przed 11 listopada. – My z policją współpracujemy, jasno mówiłem, że zabezpieczymy miejsca, gdzie są remonty, by te materiały nie były wykorzystywane przez skrajne elementy, które uczestniczą w tej manifestacji. Jasno chciałem powiedzieć: oczywiście wiemy, że większość ludzi, którzy chcą w Warszawie demonstrować swoje przywiązanie do niepodległości, do państwowości, chce to robić w dobrych intencjach, z poszanowaniem bezpieczeństwa – podkreślał.
– Natomiast niestety ci odpowiedzialni za organizację, którzy namawiali do tego, żeby się spotykać wbrew prawu – widzieliśmy jak się zachowują rok temu – zwracał uwagę. – Apeluję do wszystkich uczestników, by zachowywali się godnie, tak jak to przystało na rocznicę Święta Niepodległości – zakończył.
Czytaj też:
PiS dryfuje w stronę radykalnej prawicy. „Ulegli naciskom narodowców”