„W Święto Niepodległości uważajmy na prowokatorów! I cieszmy się, póki możemy… Wielu ze wschodu i zachodu nie chce zaakceptować naszej suwerenności…” – ostrzegała na Twitterze Krystyna Pawłowicz. W innym tweecie sędzia Trybunału Konstytucyjnego napisała, że „szczególnie jutro (11 listopada – red.) pokażemy wschodowi i zachodowi, że są nas miliony i naszej niepodległości NIE ODDAMY!”.
Święto Niepodległości 2021. Ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości
103. rocznicę odzyskania niepodległości obchodzimy w czasie szczególnym – w czasie, w którym inspirowany przez reżim Łukaszenki kryzys na granicy polsko-białoruskiej pogłębia się. W poniedziałek 8 listopada pod granicę Polski ruszyła duża grupa migrantów, która obecnie koczuje po białoruskiej stronie. Straż Graniczna poinformowała, że we wtorek 9 listopada doszło do trzech dużych prób sforsowania granicy Polski przez „większą liczbę osób”.
Na zaledwie dwa dni przed Świętem Niepodległości poinformowano, że Marsz Niepodległości będzie miał charakter państwowy. Mimo nadania wspomnianej rangi wydarzeniu ani prezydent Andrzej Duda, ani premier Mateusz Morawiecki nie wezmą w nim udziału.
– Prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości, ma już zaplanowane w tym dniu inne aktywności związane ze Świętem Niepodległości – powiedział Interii szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. – Premier bierze udział w innych uroczystościach związanych ze Świętem Niepodległości – przekazał z kolei rzecznik rządu Piotr Müller.