„Podobno ma duże poparcie wśród tych, którzy uważają, że 'pro-unijny polityk z PL byłby odpowiednim gestem w stronę skłóconych z UE rządzących w PL'” – zwraca uwagę na Twitterze korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek.
Kto nowym przewodniczącym PE? Kilka nazwisk na giełdzie
„Politico” wymienia też innych kandydatów na stanowisko szefa Parlamentu Europejskiego. Według serwisu największe szanse na wybór ma mieć Roberta Metsola z Malty, która w poniedziałek miała zgłosić swoją kandydaturę. Z kolei w ubiegłym tygodniu oficjalnie do walki wszedł Othmar Karas z Austrii. Na giełdzie pojawia się też nazwisko Esther de Lange z Holandii. Wszyscy oni, tak jak Kopacz, należą do EPP. Frakcja zdecyduje o tym kto będzie jej kandydatem 24 listopada.
Ponownego ubiegania się o stanowisko nie wykluczył też Sassoli, który należy do frakcji socjaldemokratycznej. Został on wybrany na przewodniczącego w ramach szerokiego porozumienia grup zasiadających w parlamencie. „Politico” zaznacza, że przewodniczący nie musi pochodzić z EPP, bo frakcja ta ma już swoją reprezentantkę na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej – Ursulę von der Leyen.